Robaczek
Robaczkowi jest wygodnie
W swojej dziurce małej.
Nie gustuje więc wychodzić
Z dziurki doskonałej.
Póki ciepło, pusto, ciemno,
Ma coś do jedzenia,
Nie przyjmuje żadnych lepszych
Miejsc do robaczenia.
Lecz w tej dziurce, małej, ciemnej,
Nawet robaczkowi
Ciężko tlenem tym wilgotnym
Pełen oddech zrobić.
W główce jego robaczywej
Kręci karuzela;
Nawet zapasy żywności
spadły już do zera.
Bał się robak wyjść na zewnątrz,
Bo to przestrzeń wrogi.
Bał się, że go ślimak weźmie
zmielić na pierogi.
Bał się, że go but ogromny
Zgniecie i go zmiażdży,
Bał się też, że samo słońce
Jeszcze go usmaży.
Wziął się w końcu na odwagę
Dzielny nasz robaczek -
Zrobił przerwę na spacerek
Obejść mały szlaczek.
Coś przekąsił, przeżył! A jak
Wrócił już do dziurki,
Wznowił swe robaczkowania
Czując się młodziutki.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania