Jacom, chcesz mi powiedzieć, że do Auschwitz trafiały tylko i wyłącznie dzieci Żydów i Romów? Są w necie relacje polskich dzieci, na których eksperymentował dr. Mengele. Wystarczy się zapoznać.
To tak jakbyś twierdził, że do Oświęcimia kierowani byli tylko Żydzi i Romowie. Nie wiem, robisz to umyślnie, bo myślisz, że nikt nie zna historii?
To jednak chyba Ty naginasz historię, w większości to były ofiary żydowskie i romskie,wśród ofiar Mengele , jasne były też dzieci Polskie pewnie Czeskie i Rosyjskie albo Francuskie, jakkolwiek. Do Oświęcimia w trakcie Powstania trafiło około 13 tysięcy mieszkańców Warszawy w tym dzieci. O czym jest ten wiersz ?? Hm...i kto tu rozlicza z wygodnego fotela i miski ryżu, pewnie tej za którą mamy zapierdalać
Jacom, ten wiersz jest prosty, nie ma ukrytych metafor i dobrze odczytujesz, skoro podniosło cię to z fotela... historii nie da się zakłamać, zobacz Sowieci już próbowali i nic im z tego nie wyszło, tak samo Niemcom się to nie uda, pomimo bardzo dobrych polskich pomocników.
Całkiem ciekawy wiersz, chociaż brakuje mu typowej dla twojej twórczości delikatności. Dwie uwagi merytoryczne. 1. W Powstaniu Warszawskim nie walczyły osoby z Auschwitz. 2. Kto niby rozlicza powstańców? Jeśli już, to próbuje się rozliczać premiera Mikołajczyka, który ma poświeceniu i śmierci tych ludzki, chciał wypromować się i stanąć na cele kolaboracyjnego z władzą radzicko rządu (oczywiście Stalin dął mu figę), Komorowskiego, który najpierw kazał rozbroić A.K. w Warszawie (gdyż nic nie robią), a raptem parę miesięcy później kazał im zrobić powstanie (niby czym mieli walczyć, storo kazał im oddać broń?), czy Berlinga, który zapewniał, że da odsiecz, potem jej nie dał, a po wojnie robił z siebie męczennika. Ale o stare spory i chyba już mało kogo pasą. Mimo wszystkich uwag 5
Marku, pisząc o ''małych więzieniach'' miałam na myśli mieszkania, a nie więźniów obozu. Ludzie bali się przecież wyjść wtedy na ulicę, bo łapanki, bo patrole, które w każdej chwili mogły ich zatrzymać i wywieźć.
Jeżeli chodzi o ''rozliczenia'', to niektórzy z nas dzisiaj podejmują się takich właśnie osądów, a moim zdaniem, nie da się tego zrobić, ponieważ nawet nie potrafimy wczuć się w sytuację ludzi, którzy przez cały okres wojny żyli w strachu, głodzie, prześladowaniach i widmie obozu albo tortur gestapo.
Dziękuję, Marku, za polecankę. Czytałam tę książkę.
Pozdrawiam.
"Ten wiersz jest dowodem na to, że można nauczyć się warsztatu, pisać wiersze, ale są one tak mechaniczne, takie bez uczuć, że aż to poraża i nie mam na myśli tematyki. I jedno co rwie mi się na usta, to apel, żeby nikt nie pisał bez weny, bo wtedy takie potworki wychodzą. Przygnębiające."
Nie wyszło ci lura, bo u mnie są emocje, u ciebie żadnych... to tak jakby ktoś twierdził, że pocałunki przez szybę są namiętne. W sumie jesteś drugą osobą, na którą trafiłam, która pisze bez weny, która nie posiada talentu, a tylko warsztat obcykała. Strasznie to się rzuca w oczy... no i nauka, żeby nigdy czegoś takiego nie próbować.
Nie bronię tekstu.
Uderza mnie konfabulacja Jacom JacaM - otóż w w swoim poprzednim tekście pojawia się jako dziecko powstańca, i jako pogrobowiec ma nie mniej niż 76 lat i jeszcze musi zapierdalać za miskę ryżu. Bo o sushi nie ma mowy.
Jacoma czasami ponosi, dobrze że nie zawsze... i tak lepszy niż szpilka, bo jemu można napisać komentarz, w którym coś czytelnikowi wadzi, jej nie, bo szaleje... w sumie, to zadziwiające, że ktoś może być tak bardzo w siebie zapatrzony. Dla mnie niesamowite i śmieszne jednocześnie.
lurę czasami ponosi, dobrze że nie zawsze... i tak lepszy niż patriota, bo jemu można napisać komentarz, w którym coś czytelnikowi wadzi, patriocie nie, bo szaleje... w sumie, to zadziwiające, że ktoś może być tak bardzo w siebie zapatrzony. Dla mnie niesamowite i śmieszne jednocześnie.
Żeby była jasność, mój ojciec urodził się w 1931 roku, z Czatą 49 przeszedł Wolę i Starówkę, jak wyszedł z kanału był tak porozbijany że na Czerniaków już nie poszedł. Zaliczył jeszcze komunistyczne więzienie więc ja urodziłem się dosyć późno. Więc Grain ...spierdalaj na drzewo
Narratorze, on nie miał powalić, to tylko moja pamięć o tych, którzy w beznadziejnej sytuacji, bez szans, w zrywie, po latach prześladowań, chwycili za broń i stanęli do walki. Kogo byłoby na to stać?
A sowieci, to oddzielny temat... ja bym napisała, gdyby nie sowieci, to nie byłoby dalszego ciągu zniewolenia... na bardzo długie lata.
laura123 Jak będziesz o tym pisać, nie zapomnij wspomnieć, że gdyby nie Sowieci mój ojciec spłonąłby w piecu gdzieś na Majdanku, ja nigdy bym się nie urodził i nie miałabyś tylu komentarzy :)
Narrator wspomnę też o mojej babci, którą ''odwiedzali'' sowieci w drodze do Berlina i która nigdy o tych ''wizytach'' nie zapomniała... mogłam też wspomnieć w tym wierszu, kiedy to Powstańcy czekali na ich pomoc, a oni zażywali kąpieli w Wiśle... a później o Zamku w Lublinie, gdzie do dziś są grypsy pisane krwią, polską krwią, katowanych dla ''lepszego jutra''
laura123 To szczerze Ci współczuję tak traumatycznych doświadczeń. Mam nadzieję, że istnieje przynajmniej jeden Rosjanin, którego będziesz mogła przedstawić w korzystnym świetle.
Narratorze, to szczęście że ocalał, ale musisz wziąć pod uwagę, że w tych samych obozach Sowieci urządzili swoje i zabijali w nich nadal ludzi. A wyzwolone więźniarki w wielu obozach gwałcili. Gwałcili nawet takie, które ledwie się wlekły i wracały z terenów Niemiec do Polski.
Patriota W wojnie z każdej strony dochodzi do okrucieństwa, mnożą się gwałty i morderstwa niewinnych ludzi. W tym względzie Polacy też nie są święci. Głodem i terrorem każdego można doprowadzić do szaleństwa. Ale nie należy uogólniać. Nie wszyscy Rosjanie dopuszczali się zbrodni. Gdyby nie Armia Czerwona okupacja na terenie Polski potrwałaby dłużej, więcej ludzi zginęłoby z rąk hitlerowców.
Narratorze, wydaje mi się, że nie rozumiesz o czym piszę. Albo starasz się wypierać ze świadomości pewne fakty, albo o nich po prostu nie wiesz. Nie piszę o jakiejś tam niesubordynacji jakiegoś żołnierza, czy grupy żołnierzy (oddziału), co rzeczywiście może się zdarzyć w każdej wojnie, i co z reguły jest ukrócane przez dowódców, albo nawet karane sądem polowym, tylko o planowym, długotrwałym bestialstwie, ludobójstwie, terrorze, niestosowaniu się do żadnych konwencji międzynarodowych, które w tej ostatniej wojnie stosowały tylko dwie armie, sowiecka (ruska) i niemiecka (nazistowska). One miały to wpisane w plan wojny, sianie terroru, który nie był uzasadniony niczym. To wynikało zarówno z ideologii głoszonej przez te państwa, jak i po stronie bolszewickiej ze zdziczenia ich żołnierzy. Terror sowiecki był więc faktycznie stokroć gorszy od niemieckiego, tym bardziej że byli oni mistrzami kłamliwej propagandy, jakoby nieśli pokój i spokój. Nie nieśli. Same wywózki naszych obywateli to było prawie dwa miliony ludzi, z czego kilkaset zginęło w czasie transportów i w gułagach. Więc proszę się zastanów, co ty próbujesz zrównywać, że po stronie polskiej się zdarzało. Nie zdarzało. Nie słyszałem żeby Polacy mordowali rannych w szpitalach, czy gwałcili i zabijali lekarki i pielęgniarki, tymczasem po stronie niemieckiej, czy sowieckiej to była norma. Nie słyszałem, żeby Polacy masowo rozstrzeliwali ludność cywilną, czy jeńców. Tam to była norma. Zastanów się na drugi raz co piszesz, bo nie posądzam cię Narratorze o złą wolę.
Grain Gdyby USA nie pomagało ZSRR - "land-lease" - 100 000 ciężarówek Studbacker US-6. 4758 samolotów Airacobra od USA, 212 od Bryjczyków.
In total wg Ziemkiewicza ("Jakie piękne samobójstwo") ZSRR otrzymał 427 tys. samochodów, 22 tys. samolotów, 13 tys. czołgów, 9 tys. traktorów, 2 tys. lokomotyw, 11 tys. wagonów, 3 mln t benzyny lotniczej, 350 tys. t materiałów wybuchowych, 15 mln par butów, 70 mln m² tkanin ubraniowych, 4 mln opon oraz 200 tys. km drutu telefonicznego.
Bez pomocy Ameryki Niemcy mogłyby pokonać Bolszewików i zgładzić wszystkich Polaków w ramach oczyszczania rasy.
Grain Faktem jest, że żołnierze Armii Czerwonej ofiarnie wyswobodzili Polskę spod niewoli hitlerowskiej ( na ziemiach polskich zginęło 600 tysięcy żołnierzy radzieckich). To, że przy okazji ci sami żołnierze gwałcili Polki i kradli zegarki i ubrania, to druga sprawa, o której nie można zapominać. Gwałty na Niemkach były normą, dlatego Niemcy gdy tylko wiedzieli, o zbliżającym się froncie, pakowali wszystko na wozy i uciekali. Teraz mówią, że zostali wypędzeni. Uciekli w popłochu przed srogą armią. Ale dużo Niemców zostało, to tacy Niemcy co mieszkali od dziesięcioleci w Polsce i czuli się także Polakami. Ich los niestety był smutny. U nas na osiedlu po wojnie w jednej rodzinie mężczyzn Polacy zabili , a Niemki chcieli gwałcić.
Patriota Absolutnie się z Tobą nie zgadzam. W tym temacie mam zupełnie inne poglądy, oparte o doświadczenia mojej rodziny wyniesione z ostatniej wojny. Być może masz inne doświadczenia, dlatego nie będę Cię przekonywał. Ta dyskusja to odbieganie od Twojego utworu, który uważam za sztampowy, pisany w stylu stalinowskiej propagandy. Ale łatwiej pisać takie pompatyczne, górnolotne frazesy, aniżeli butelki z benzyną rzucać na czołgi. Anglicy mają na to nawet dobre powiedzenie: 'Talk is cheap'.
Narratorze, to akurat nie jest kwestia czyichś wąskich, prywatnych, doświadczeń, zgadzania czy niezgadzania tylko wiedzy historycznej. Tworzenie balansu między dwoma bandyckimi totalitaryzmami a Polakami, wybacz, ale to plucie w twarz Polakom.
Patriota To smutne co piszesz. Wynika z tego, że jeśli w przyszłości dojdzie do jakiegoś rozpaczliwego zrywu (a mam nadzieję, że tak się nie stanie) ani Niemcy, ani Rosjanie nie będą musieli z nami walczyć, bo sami się wystrzelamy. Gdyby te komentarze to były pociski, nie byłoby wśród nas żywego człowieka. Trupy, morze trupów, tym jesteśmy.
Hmm. Te wypasione "jednostki". :) Z jednej strony mnie razi ten zwrot, z drugiej to słowo bardzo do takich ludzi pasuje. Całe szczęście że jednak to są "jednostki", że postawa tych ludzi, oderwanych od rzeczywistej historii, patrzących na nią z "wygodnego fotela" jest postawa wąskiej grupy. Niestety obawiam się że zewnętrznie opiniodawczej. No i "syndrom sztokholmski". Niesamowite jak często Polacy współczują tym którzy "zdradzili o świcie", jakby zapominając o rzeczywistych ofiarach. Nasze cierpienie staje się jakby nieistotne, nieważne (przynależne nam?). To dobry wiersz.
Dzięki, Piliery. Ano mamy trochę tych ''wypasionych jednostek'', co tworzą historię od nowa i sugerują, żebym w sowietach dopatrzyła się wyzwolicieli... zobacz nikt nie pisze, że stali za Wisłą, chociaż niby mieli się przyłączyć do Powstańców. Szlag trafia, kiedy czytam te idiotyzmy. Swoich będą z błotem mieszać, a oprawców, zbrodniarzy wojennych gloryfikują.
Nie broniłem tego wiersza wześniej i nie bronię teraz, Ma pewne słabośi stylistyzne. Ale doskonale broni go ten jazgot pod tekstem, który przypomina słowa D,Eisenhovera ,, zbierajie dowody, jak najwięej dowodów, zanim pojawią się skurwysyny, które powiedzą, że to nieprawda, że nie było wojny ........ obozów".
Pojawiają się gwiazdorzy i gwiazdki typu najbardziej rozpytlowana posta z opowi. Gwiazdki jak Matka Boska Fluoresenyjna - zapożyzają metaforę od B. Kłajzy.
Starają się zakrzyze innyh. zytam ih teksty i zastanawiam się: tylu kmpli, kumpelek, znajomyh a żadne nie powie, to o piszą jest słabe, Dlatego nie wykłuaj się, pośmiej się z tego o piszą i jak piszą, nawet jeżeli ktoś to drukuje.
Komentarze (51)
Dziękuję, Lotos, za komenatrz.
To tak jakbyś twierdził, że do Oświęcimia kierowani byli tylko Żydzi i Romowie. Nie wiem, robisz to umyślnie, bo myślisz, że nikt nie zna historii?
Miłego dnia, Jacom.
Jeżeli chodzi o ''rozliczenia'', to niektórzy z nas dzisiaj podejmują się takich właśnie osądów, a moim zdaniem, nie da się tego zrobić, ponieważ nawet nie potrafimy wczuć się w sytuację ludzi, którzy przez cały okres wojny żyli w strachu, głodzie, prześladowaniach i widmie obozu albo tortur gestapo.
Dziękuję, Marku, za polecankę. Czytałam tę książkę.
Pozdrawiam.
Uderza mnie konfabulacja Jacom JacaM - otóż w w swoim poprzednim tekście pojawia się jako dziecko powstańca, i jako pogrobowiec ma nie mniej niż 76 lat i jeszcze musi zapierdalać za miskę ryżu. Bo o sushi nie ma mowy.
Mnie to niepotrzebne.
gdyby nie sowieci
„dziećmi zajmował się wówczas
doktor mengele”
nieco dłużej
A sowieci, to oddzielny temat... ja bym napisała, gdyby nie sowieci, to nie byłoby dalszego ciągu zniewolenia... na bardzo długie lata.
In total wg Ziemkiewicza ("Jakie piękne samobójstwo") ZSRR otrzymał 427 tys. samochodów, 22 tys. samolotów, 13 tys. czołgów, 9 tys. traktorów, 2 tys. lokomotyw, 11 tys. wagonów, 3 mln t benzyny lotniczej, 350 tys. t materiałów wybuchowych, 15 mln par butów, 70 mln m² tkanin ubraniowych, 4 mln opon oraz 200 tys. km drutu telefonicznego.
Bez pomocy Ameryki Niemcy mogłyby pokonać Bolszewików i zgładzić wszystkich Polaków w ramach oczyszczania rasy.
Nie broniłem tego wiersza wześniej i nie bronię teraz, Ma pewne słabośi stylistyzne. Ale doskonale broni go ten jazgot pod tekstem, który przypomina słowa D,Eisenhovera ,, zbierajie dowody, jak najwięej dowodów, zanim pojawią się skurwysyny, które powiedzą, że to nieprawda, że nie było wojny ........ obozów".
Pojawiają się gwiazdorzy i gwiazdki typu najbardziej rozpytlowana posta z opowi. Gwiazdki jak Matka Boska Fluoresenyjna - zapożyzają metaforę od B. Kłajzy.
Starają się zakrzyze innyh. zytam ih teksty i zastanawiam się: tylu kmpli, kumpelek, znajomyh a żadne nie powie, to o piszą jest słabe, Dlatego nie wykłuaj się, pośmiej się z tego o piszą i jak piszą, nawet jeżeli ktoś to drukuje.
Dzięki za ten komentarz.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania