Roku cztery pory

Zimą jestem, jak kamień martwy

Wiosną jakoś budzę się do życia

Latem tak, jak kwiat rozkwitam

Jesienią powoli zaczynam zdychać

 

Zimą białym śniegiem zasypany

Wiosną wypuszczam małe liście

Latem oddycham gorącym powietrzem

Jesienią tracę siły wszystkie

 

Jesienią wiatr włosy me szarpie

Zimą natomiast pokrywa je siwizna

Wiosną rosną jak trawa na łące

Latem przepięknie tańczy w nich słońce

 

Wiosną pojawiasz się spodziewanie

Latem szalejemy przez wszystkie noce

Jesienią nasze stosunki się psują

Zimą już sam ze sobą zostaję

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania