Roku cztery pory
Zimą jestem, jak kamień martwy
Wiosną jakoś budzę się do życia
Latem tak, jak kwiat rozkwitam
Jesienią powoli zaczynam zdychać
Zimą białym śniegiem zasypany
Wiosną wypuszczam małe liście
Latem oddycham gorącym powietrzem
Jesienią tracę siły wszystkie
Jesienią wiatr włosy me szarpie
Zimą natomiast pokrywa je siwizna
Wiosną rosną jak trawa na łące
Latem przepięknie tańczy w nich słońce
Wiosną pojawiasz się spodziewanie
Latem szalejemy przez wszystkie noce
Jesienią nasze stosunki się psują
Zimą już sam ze sobą zostaję
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania