Rolka
Oddech kota
na zmarzniętej szybie
wąsem kreślony
kontur sroki
porośnięte futro
za oknem z bieli
grubo wyciszony ziemi ekran
kursor z kubraka
przegląda program dnia
spektakl zimna godzina poronna
z gałęzi mini aktorzy
powtarzają role
cisza cisza dnia
w niemym filmie
urwała się rolka
Komentarze (9)
Co do budowy wiersza, pomyślałam, że gdyby zabrać z tekstu piąty i szósty wers, słowo "grubo" do ekranu z kolejnej strofki:
Grubo// wyciszony ziemi ekran.
Kojarzyłoby mi się to z grubą pokrywą śniegu.
"Urwana rolka" jest, tak w ogóle, trochę straszna. Oznacza nagłe przerwanie obrazu. Jakby koniec życia. Czyżby w zimnym domu, z kotem na parapecie, zamarzł ktoś, komu nie pomógł nawet zimowy kubrak?
Nie wiadomo. Może kot wie?
Tymczasem w domu jest tylko kot na parapecie. Człowiek to malutki znaczek, gdzieś tam, na dole, pod blokiem.
A rolka z filmem się urywa, bo kot zasypia.
Kursor z kubraka w moim poprzednim wyobrażeniu po prostu wychodził z ukrycia, z pilota trzymanego w zziębniętych dłoniach, pod kubrakiem.
Kubrak jako człowiek, i jako drobny znaczek, za którym kot wodzi wzrokiem, jeszcze lepszy.
Nie wiem czy opisać szczegóły z tej sceny, bo widzę poniżej drugie podejście i też mi się podoba. ?
Dziękuję ?
Z tyłu na oparciu, widać naps: Reżyser Miau.
Spogląda przez szybę i nie wie, czy ma apetyt, czy artystyczną wizję.
Po drugiej stronie ekranu, w zimowych pierzastych kubraczkach,
siedzą skrzydlaci aktorzy.
Kłócą się niemiłosiernie o to, kto będzie tym, co ocali świat, przed wszystkim,
lecz szyba zagłusza spektakl, rozterki owe.
Aż nagle okno się samoczynnie otwiera, widać jeno puszystą smugę
i z głównego chyba bohatera, lecą piórka. Rolka się urywa, ale przeżywa.
Reżyser zrezygnował z zimnego obiadu. Białe myszy, producentki, wybiły mu to z wąsów...
No dobra, kończę. Plastycznie jak zwykle u Ciebie i tak... po Twojemu:))
Pozdrawiam?:)
Dzięki :)
Pozdrawiam
Tak sobie obserwuję czasami, co by kocisko zrobiło gdyby nie szyba.
Pozdrawiam wzajemnie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania