Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Romeo i Julia w trzech seksualnych epizodach

ROMEO I JULIA

W TRZECH

SEKSUALNYCH EPIZODACH

Epizod Pierwszy

Palec rozkoszy

Julia miała wtedy 17 lat. Była piękną dziewczyną. Posiadłość, na której mieszkał Romeo była niewielka, ale miała tę zaletę, że oddalona była kilkanaście kilometrów od siedzib ludzkich. W głębokim borze, gdzie mieszkał, czuł się dobrze. Doskwierał mu jedynie brak rozrywek. Co prawda miał rodzinę, czyli małżonkę i dziewięcioro dzieci? Lecz to nie było to, czego potrzebował. Dzieci nie były jego, to przychówek żony po zmarłym mężu. Brakowało mu Julii?. Jej obecności, jej zapachu, a przede wszystkim jej młodości. Była ona kuzynką jego żony Amelii, 11 lat od niej młodszą. Wpadła mu ona w oko, na zrękowinach z małżonką. Gdy stał blisko niej, to przechodziły go dreszcze. Od tej pory nie przestawał o niej myśleć. Jak bardzo ucieszył się, gdy małżonka oznajmiła mu, że przywiezie ją do posiadłości, w której zamieszkiwał?

Powód był poważny, w mieście Werona panowała dżuma.

Było wtedy piękne lato, ptactwo pięknie śpiewało. A on razem z dziećmi, niecierpliwie oczekiwał jej przyjazdu.

Gdy w końcu ujrzał jej sylwetkę w oddali wiedział, że będzie jego. To znaczy liczył na seks.

Chociaż nie miał zielonego pojęcia, jak do tego miał się zabrać?.

Gdy już byli na podwórzu, najpierw przywitał się z żoną, a następnie podszedł do Julii. Objął ją rękoma i całując w policzek wyszeptał:

— Tak bardzo czekałem na ciebie Julio.

Ona całując go w drugi policzek szepnęła:

—Romeo, nie mogłam się ciebie doczekać.

Mało brakowało, aby, pocałowali się w usta, bo tak bardzo byli za sobą stęsknieni. Romeo musiał się bardzo powstrzymywać,

Julia z resztą też.

Weszli do domu, Amelia umieściła Julię w osobnym pokoju,

gdzie miała przebywać. Potem wszyscy usiedli w największej izbie, i rozmawiali.

Amelia pytała swoją kuzynkę o panującą dżumę w mieście. I zadała takie pytanie:

Julia nie pytałam cię wcześniej, czy w rodzinie

nikt nie zachorował?

— Tak, prawie wszyscy. Tylko starsza siostra Zuzanna nie zachorowała.

— Co z nimi?

— Nie wiem. Kazali mi szybko uciekać stamtąd jak najdalej. Tata powiedział, że najlepiej do kuzynki Amelii do lasu,

i że tam na pewno będę bezpieczna.

— A powiedzieli jak długo?

Zapytała Amelia

— Tak. Jak tylko będzie bezpiecznie w mieście, to oni kogoś przyślą po mnie?

— No dobrze. A teraz, dzieci pokarzcie Julce całe obejście.

Julia wyszła z dziećmi i zaglądała we wszystkie miejsca.

A Romeo myślał już o chwili, gdy będzie trzymał ją w ramionach. Myślał też, aby jej nie spłoszyć. Dla tego, że była jeszcze taka młodziutka. Postanowił wyczekać odpowiedniej chwili i wtedy dopiero spełnić swoje marzenie. Nie było to łatwe, ponieważ przez cały czas Amelia przebywała w domu.

Po mimo tego, Julia będąc jeszcze podlotkiem, przygadywała mu i to w dosyć dosadny sposób. Rozumiał, że to z jej strony sposób na to, aby był on bardziej odważny w stosunku, co do niej. Minął miesiąc i w końcu nadarzyła się okazja. Jak się później okazało jedyna.

W pokoju Julii zagnieździła się kuna. Oczywiście Romeo przegonił ją. Lecz Julia za nic w świecie nie chciała tam spać.

A ponieważ wszystkie łoża były zajęte przez dzieci, Julia musiała tej nocy spać w łożu Romea i Amelii.

Nie chciała ona jednak, spać od brzegu posłania. Co bardzo ucieszyło Romea? Amelia, niczego nie podejrzewając położyła Julię w środku ich łoża. A Romeo nie posiadał się ze szczęścia. Był tego pewien, że Julia też. Amelia jakiś czas leżała, ale po chwili było słychać mocne jej chrapanie. Romeo zbliżył się do Julii, objął ją mocno, lecz ona odsunęła jego ręce. Wiedział, że chciała, ale się bała. Nigdy jeszcze nie dotykał jaj żaden mężczyzna. Romeo pomyślał, że to za ostro z jego strony. Postanowił, że zrobi to łagodniej. Położył swoją prawą dłoń na jej pośladkach. I co dziwne, Julia nie odepchnęła jej. Pomyślał, że posunie się dalej. Tak też zrobił. Dotarł swoją dłonią do je przecudnego łona. Odepchnęła go. Spróbował po raz drugi, też go odepchnęła. Pomyślał, do trzech razy sztuka. Znowu położył swoją dłoń na jej łonie i nic. Tym razem już jej nie odsunęła. Wsuwał powoli palec wskazujący do miejsca rozkoszy, a ona łapiąc go za dłoń, wsunęła ten palec całkowicie, jednocześnie wydając przy tym jęk rozkoszy. Romeo doznał również spełnienia. Jednak, gdy chciał wyjąć palec, zatrzymała jego rękę, przyciskając ją jeszcze mocniej. W ten sposób, przytuleni trwali aż do rana.

Rano wszyscy byli już na nogach. Podczas spożywania posiłku, usłyszeli tętent konia. Wszyscy wybiegli na podwórzec i oczom ich ukazał się posłaniec powożący niewielką kolasą. Julia posmutniała, łzy napłynęły jej do oczu, Romeo chciałby krzyczeć i nie dopuścić do tego, aby jego ukochana odjechała. Lecz nie mógł tak zrobić ze względu na żonę Amelię.

Amelia zebrała wszystkie ubrania Julii i zapakowała je do kolasy. Julia pożegnała się z kuzynką i jej dziećmi, poczym zbliżyła się do Romea i powiedziała. Będę na ciebie czekała, przyjedź jak najszybciej. Pocałowała Romea w usta i ze łzami w oczach wsiadła do kolasy. Po chwili było widać tumany kurzu i kolasa znikła w oddali.

Koniec pierwszego epizodu

Epizod drugi

Julia w desperacji

Minęło cztery lata i zagrożenia ze strony dżumy znikły.

Romeo wybierał się do Germanii, miał tam pracować przy

uboju bydła. Był on silnym mężczyzną a takich było niewielu.

Postanowił że skorzysta z okazji i odwiedzi dom Julii w Weronie.

Nie wiedział przy tym w jakiej sytuacji zastanie swoją ukochaną.

Opłacił więc kolasę u przewoźnika i wybrał się w drogę.

Gdy zajechał przed dom Julii było już ciemno.

Zdziwił się trochę że w domu nie paliły się świece.

Wiedział że rodzice wydali ją za Kristoffa ale nic poza tym.

Zapukał do drzwi i czekał. Po chwili dało się słyszeć głos

ojca Julii Marco.

— Kto tam?

— To ja Romeo.

Drzwi otwarły się Marko przywitał się i zaprosił Romea do środka.

Matka Julii Livia zapaliła wszystkie świece

i zaprosiła wszystkich do stołu.

Nie dla wszystkich wystarczyło miejsca do siedzenia.

Julia nie zastanawiając się zbytnio usiadła głęboko na kolanach swojego ukochanego.

Romeo trochę się zmieszał, ale Livia szybko wyjaśniła: -nie krępuj się i nie obawiaj się Julia została sama i to na dodatek z przychówkiem. Kristoff zostawił ją dwa lata temu i wyjechał do kraju na północy.

Dalej rozmowa potoczyła się gładko, tylko Julia coraz bardziej

wciskała się w kolana Romea. Dając mu tym samym do zrozumienia że czegoś od niego oczekuje.

Gdy już wszyscy byli opici okowitą, Livia zaprowadziła Romea do izby i położyła go na posłanie obok swego syna Mario.

Romeo położył się i leżał tak chwilę. Po chwili do izby weszła Julia, położyła się obok Romea na drugim posłaniu.

Wierciła się, kręciła aż w końcu Romeo wyciągną w jej kierunku

swoją dłoń.

Zaczął ją pieścić, a ona wstała i weszła na niego. Unosząc się

i opadając doznała spełnienia. Nie było wiadome czy Mario śpi?.

Dla Julii nie miało to znaczenia. Ona nie mogła się opanować.

A Romeo był szczęśliwy. Chociaż nie mógł w pełni tego okazać.

Gdy nastał ranek, wszyscy zjedli posiłek. Romeo musiał się pożegnać, bo wybierał się w dalszą drogę do Germanii.

A Julia była bardzo smutna, bo nie wiedziała na jak długo rozstaje się ze swoim ukochanym?.

Koniec drugiego epizodu

Epizod trzeci

Awaria sprzętu

Gdzieś po około roku czasu, Romeo wrócił z Germanii.

Pewnego dnia niespodziewanie swoją kolasą zajechała

przed posiadłość Romea Julia.

Właśnie tego dnia jej ukochany ukończył budowę łaźni.

Podobną widział w Germanii i zapragnął mieć taką samą.

Gdy ją zobaczył wybiegł z chaty, objął ją obiema rękoma i

czule pocałował.

Julia na to:

— A żona?

— Nie ma jej, wzięła część dzieci i pojechała do rodziny.

— Kiedy wróci?

— Może jutro.

— No to chodźmy obejrzeć tą łaźnię.

Zaproponowała Julia

— To chodźmy

Odpowiedział Romeo.

Po wstępnych pieszczotach Julia oparła się przodem o balię i czeka.

Romeo natomiast stał jak wryty i nie mógł nic zrobić.

Któreś z dzieci dobijało się do drzwi.

-Romeo...no co ty?

A Romeo na to:

Przepraszam kochana ...awaria sprzętu.

Julia mocno zdenerwowana ubrała się i powiedziała:

— To koniec z nami

Po czym wybiegła, wsiadła do swojej kolasy i odjechała.

Romeo był mocno przygnębiony takim obrotem sprawy.

Myślał o Julii stale, ale już nigdy nie byli razem.

Koniec trzeciego iostatniego epizodu.

Autor:

Marian Krzysztof Olszówka.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania