Równonoc
W dzień pochmurny, szary i mglisty
Ogrodem wiosna wpłynęła do domu
Stół z obiadem rozświetliła w salonie
Pojawieniem zaskoczyła wszystkich
Rozchyliła wargi jak kielichy kwiatów
Natychmiast za nią wtargnęła miłość
Oczy pary umówiła z przeznaczeniem
Nagłe uczucie odnalazło bratnią duszę
Szlachetny dar Natury przyjęła pustka
Komentarze (1)
Czasownikowa wyliczanka. i to w tej samej formie, nie zdobi utworu.
Do gruntownej przebudowy.
Nie oceniam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania