Róża

Szaro, ciemno. Deszcz pada, jakby ktoś smutno płakał z nieba. Liście wirują w powietrzu, tańcząc swój ostatni jesienny taniec, i cicho opadają na wilgotną ziemię.

I nagle — pośród szarej mgły, wśród mokrych liści — coś zabłysło. Mały cud — krzak róż, pokryty błyszczącymi kroplami deszczu. Każda kropla jak kryształowa perła, a każdy płatek — jak iskra w chłodny dzień.

— Ktoż zaczarował takie piękno? — szepnęła Jesień, poprawiając kaptur utkany z mgły.

A mgła, ciężka i milcząca, odpowiedziała jej szeptem:

— Dawno temu obok tego krzewu przechodził czarodziej. Zobaczył różę — dumną, piękną, pokrytą rosą niczym diamentami. Jej płatki lśniły nawet przez mgłę, a serce maga wypełniło się pragnieniem zerwania tego piękna dla siebie.

Wyciągnął rękę — lecz ostre kolce natychmiast wbiły się w skórę. Jedna próba, druga, trzecia… A róża za każdym razem tylko cicho brzęczała kroplami deszczu, jakby śmiała się z niego.

— Czyż można dotknąć takiego piękna bez bólu? — powiedział gniewnie czarodziej.

Lecz jego duma i upór nie pozwalały mu się poddać. I gdy ostatnia próba znów skończyła się krwią, mag uniósł wzrok ku niebu i wyszeptał zaklęcie:

— Bądź więc zaczarowana, dumna kwiatko! Niech każdy, kto cię dotknie, poczuje ból, którego ja doznałem. Od tego czasu róża stała się jeszcze piękniejsza — lecz żadna ręka nie mogła jej już zerwać. Mówią, że Jesień widziała to wszystko i tylko smutno westchnęła:

— Tak to ludzka duma spotkała się z dumą natury…

I odtąd, gdy deszcz spada, a liście wirują nad ziemią, róża lśni wśród kropel — niczym przypomnienie, że prawdziwe piękno nigdy nie poddaje się temu, kto pragnie nim zawładnąć.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania