Róża

Róża krwista, świeżością pachnąca męczennica

głowę chyli w milczeniu, jakby w geście konania.

Pełna jeszcze barwy i woni, co powietrze przesyca,

spętana cicho surowym wyrokiem niekochania.

 

Ginie i cieniem się staje dawnych idei,

aby minionych uczuć na zawsze pozostać cmentarzem

i podsycać niewygasły żar moich nadziei,

stając się przeszłych i przyszłych wydarzeń ołtarzem.

 

Ona - świadek mojej agonii, ja -widz jej umierania.

Na beznamiętnym, zimnym tle naszej młodości

oglądamy teatr niepamięci, w nim sztukę nietrwania,

usychając z braku wody i z braku miłości.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania