„Rozczarek na rogatce” czyli podwórkowy paszkwil na faktach podparty
Policjanta Czarka luba
Jest wcieleniem belzebuba
Do niego na służbie pyskują „pies”
Faktycznie - to z niej wściekła suka jest
Sromotna małżonka klęska i zguba
Czytelników zgorszył ów epitet brudny?
Delikatnie mówiąc charakter ma trudny
Połowica Czarka tak ryło wydziera
Że ten się dzień po dniu nie umie pozbierać
Czemu spadł na chłopa niefart wprost okrutny?
O, gdyby facet mógł w swym życiu coś zmienić
To powód, przez który musiał się ożenić
Za młodu przed trzydziestoma z plusem latkami
Na saksach sprzątali w hotelach z gwiazdkami
Myślenia przed faktem nie można przecenić
Na błysk i dokładnie czyścili pokoje
A ładnie.., aż wyszło im dziecko, ba nawet dwoje
Po fakcie Czarek walnąłby się w łeb młotem
Że w pracy dopieszczał lalę, miast robotę
Takoż zaprzepaścił dalsze życie swoje
Zwabiony w wakacje na łatwy zarobek
Zgotował sobie mentalny nagrobek
Gdzieś między niedzielą a zwykłym wtorkiem
Gość nie panował już rozporkiem
Wesele wkrótce pożarło dorobek
Kazania prawiła niedoszła mamusia
Stań się mężczyzną, zrobiłeś dzidziusia
W lękach, w niepewności, jak odegra tatę
Wziął to na klatę a było to latem
Nie zgadł, że w mig odkochać się będzie musiał
Już miał doła - wszak przedwcześnie doigrał się żony
Jednak najgorszego piekła był jeszcze nieświadomy
Bo Czarek aż dotąd nie umiał przewidzieć
Że gębiska żony nie będzie chciał widzieć
Nazajutrz nie dłużej, rozpętała burzę i ciskała gromy
Roz-Czarku nieszczęsny jak zbity pies
Czyż nikt cię nie ostrzegł czym wpadka jest?
Niejeden chłop biedny zna ten ból niestety
Że morda największym atutem kobiety
Darmo znawcom liczyć na współczucia gest
Gdy żonka w szczekaniu jadaczce folguje
To mąż w domu gorzej niż w celi się czuje
Po długich przeżytych wspólnie latach
Pan władza trwa w ciągłych w tarapatach
W toksycznej relacji facet się marnuje
Moc atrakcji czerpie niczym oborowy
Skazany na furię bez udoju krowy
Więc w bydlęcych rykach słyszy farmazony:
Nie ona jest winna, winne jej hormony
Spaprał przeznaczenie swoje mundurowy
Wyjaśniać chyba nikomu nie muszę
Że Czarek męskiego ego jest Januszem
Szanujący się facet nie pojmie dlaczego
Nie zakończył dawno związku feralnego
Natomiast masochista wybierze katusze
Dla chłopa z jajami najgorszym byłby stan
Trwania przy wiedźmie wydartej bez zmian
Gdy gliniarz w milczeniu zaciska zęby
Wrzask dalej napływa z samiczej gęby
Pozwala się g[n]ębić niemęski patafian
Tłumaczyć Rozczarka nie zamierzam wcale
Każdy sam swego losu jest kowalem
Pan władza napisał losowi tak scenariusz
Że piesko funkcjonuje ten funkcjonariusz
Porażka, niestety, jest szczęścia rywalem
Jak palnął przy dżinie wstawiony Aladyn
„Nie sklecisz z życiowej chałtury ballady”
Dennych życia zamułów jęk – o, tango minoga!
Nieszczęścia gryzą parami, w tym sęk, liczba to mnoga
Bełkocząc przestrogę zagłady w barze spod lady:
Nim cielesnym żądzom dasz się zdominować
Z rozmysłem ryzyko zechciej kalkulować
Nie pierwszy donator spermy w afekcie
Doczekał się tortur psychicznych w efekcie
Od babo-gehenny racz Panie uchować
Namiętni młodzieńcy w czuprynach nie śnicie
Jak popęd bez uzdy uprzykrzy wam życie
Gdyż jednym fatalnym, nierozważnym ruchem
Z jurnego ogiera, gość stał się eunuchem
Erotyczne figle („wicie rozumicie”) ma dawno w odbycie!
Wczytaj się w zwrotki i ty, jędzo zgniła
Coś żywot frajera w katorgę zmieniła
Karma to suka wraca rykoszetem
Zejdziesz w opuszczeniu ze zrytym beretem
Zostaniesz skrzywdzona jakoś ty krzywdziła!

Komentarze (2)
"Tylko facet zawiany podpiera nosem słup". Pisząc "podparty" chciałam zaznaczyć amatorszczyznę, w odróżnieniu od poezji na wysokim poziomie. Z tego powodu z "podparcia" nie zrezygnuję. Spróbuję coś z tymi "faktami" zrobić, jeśli jest możliwość edycji.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania