Sorry za komentarz, Nuria, że nie odniosę się do formy, ale treści. Powtarzasz sterotypy. To tylko źle o niej świadczy, że sobie wzięła kogoś takiego. Widziały gały co brały. No chyba, że o to chodzi, żeby były wdzięczne tematy na wiersze.
A mi się podoba - wyrażone w ładnej, prostej, ujmującej formie... ok, nie będę sobą, jeśli nie zachęcę do twórczości Roberta Heinleina, który był zwolennikiem wielożeństwa, vide "Luna to surowa pani" itd. itp. ("Obcy w obcym kraju" chyba też) choć to już nie poezja, a proza - najwyższej próby moim zdaniem
No, przed ślubem, to każdy ideał, po ślubie dopiero ''zobaczą gały, co wzięły''. Często ktoś chce się dobrze sprzedać i udaje dopóki ofiara nie uwierzy, a później lista wymagań rośnie... chłopa, to trzeba od razu krótko za łeb trzymać, odrobina swobody, głaskania i nieodwracalne szkody, na całe życie.
Grain - nie podmienili, z czasem zamieniła lenia na bardziej użyteczny model :)
laura 123 - dlatego nie "głupie" są małżeństwa "dochodzące"
Bez zamieszkiwania razem i bez służebności którejkolwiek ze stron.
A jak już jest decyzja "slużbna" to zawsze ktoś to wykorzysta...tak on jak i ona.
Komentarze (7)
moremover - zainteresowałeś mnie pozycją "Luna to surowa pani", a że u mnie dzień bez książki dniem straconym, na pewno po nią sięgnę.
Dobry wiersz 5
laura 123 - dlatego nie "głupie" są małżeństwa "dochodzące"
Bez zamieszkiwania razem i bez służebności którejkolwiek ze stron.
A jak już jest decyzja "slużbna" to zawsze ktoś to wykorzysta...tak on jak i ona.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania