rozdział
ja wracam
w upojnym zamyśleniu zaklinam
wasze widokówki
dzień po dniu
ten kraj skąpi mi powietrza
wbił między oczy wiarę
potem wyssał cały miód z rozkoszy
zostawił deszcz i smród
i parę kaloszy
wielką dziurę po której spływa tęsknota
ja wracam
do ptaków do smutków
do kota
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania