Rozdział I
Tak - Anioł.
Na początku każdy myślał że to fajerwerki albo jakiś trik reklamowy. Jednak nie dałoby się zrobić czegoś takiego na całą planetę.
W ciągu jednej sekundy zrobiło się tak jasno. Jakby nagle stał się dzień tylko jaśniejszy, jakby Słońce wybuchło. Przez tę jedną sekundę nie było nic słychać nawet bicia serc, tak jakby cała planeta umarła. A potem wszystkie oczy świata zwróciły się w stronę Watykanu. Jakże było to piękne, prawdziwy Anioł w samym sercu miasta katolickiej wiary. Ale On nie przyniósł dowodu na istnienie Boga i nie był sam.
Lilian widziała to w telewizji. Po oficjalnym odliczeniu ostatniej sekundy starego roku na plac św. Piotra z nieba zfrunął najpiękniejszy mężczyzna jakiego ktokolwiek widział. Miał czarne włosy, ciemne jak sierść fryza i równie ciemne oczy. Wyglądały jak dwa czarne guziki na śnieżnobiałej twarzy. Ze swoimi czarnymi skrzydłami mógłby być diabłem ale nikt kto na niego spojrzał nie mógłby tego powiedzieć. Chwilę potem obok niego (a jak się następnie okazało na całym świecie) zstąpili inni Aniołowie. Kobiety i mężczyźni o twarzach (jak to potem określił pewien dziennikarz) piękniejszych niż twarz Mona Lisy i skrzydłach silnych jak skrzydła orła ale większe i różnokolorowe.
Oczy Lilian i June rozszerzyły się z zachwytu - kochały Anioły. Nie z wyznania ale przez skrzydła. Marzyły aby mieć skrzydła i odlecieć w lepsze miejsce. Były same w domu, rodzice wyszli bawić się ze znajomymi. Ogłoszenie początku Pokoju usłyszeli dopiero następnego dnia.
- Jako pierwszy Anioł, który zaszedł na Ziemię pierwszy przemówię. - powiedział czarnowłosy - Nie wiedzieliście o naszym istnieniu, byliśmy przedstawiani tylko jako bożki miłości lub boscy posłańcy. Nie jesteśmy nimi. Wiedzcie, że my obserwowaliśmy was od samego początku. Pochodzimy od tego samego przodka ale nas obdarzono skrzydłami i zasiedliliśmy Niebo. Przez lata widzieliśmy wasze samobójcze działania ale dopiero teraz postanowiliśmy Wam pomóc. Nie chcemy tyranii ale wiemy do czego jesteście zdolni. Dzisiejszy dzień jest początkiem nowej ery. Ery Pokoju. Wasz poprzedni czas nazywaliśmy Wojną. Wojną ludzi z ludźmi. Chcemy uleczyć planetę, a z nią Was...
W tej chwili padł strzał...
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania