Rozdział VIII ,, Noc''
Szłam ścieżką, która wydawała się nie mieć końca. Otaczał mnie las, magiczny las. Gdy tylko coraz uważniej przyglądałam się roślinom, stwierdziłam, że to sen. Wokół nich unosił się kolorowy dym, gdy tylko promienie słońca oplątały jakieś drzewo, ono zaczęło się świecić. Chociaż było tu pięknie, odczuwałam lęk przed tym miejscem, tak jakby gdzieś w otchłani ciemności czaiło się zło. Postanowiłam jak najszybciej opuścić to miejsce, bałam się. Ile sił w nogach zaczęłam biec. Mijałam mistyczne stworzenia, które patrzyły na mnie błagalnym wzrokiem, tak jakby chciały mnie zatrzymać. Niestety ja postanowiłam co zrobię i nic by mnie nie zatrzymało. Nagle ujrzałam koniec lasu, zrobiłam parę kroków i zza rogu wyłoniła się pusta przestrzeń. Ziemia wyglądała jakby spaliło ją potężne ciepło. Nie było tu żadnej rośliny, żadnego życia i do tego ten okropny smród. Znałam go, zapach papierosów i narkotyków. Kiedyś weszłam na złą drogę, na szczęście udało mi się rzucić palenie i dopalacze. Miałam nadzieję, że na zawsze zostawiłam ten okres w moim życiu. Widocznie nie do końca. Nie podobało mi się tu, wolałam wrócić tam gdzie wcześniej. Podeszłam do początku lasu i już miałam przekroczyć próg, ale coś mnie odepchnęło. Jakieś pole siłowe nie pozwalało mi tam wejść. Nagle w oddali ujrzałam moich rodziców, płakali i krzyczeli coś, ale nic nie zrozumiałam.
...
Otworzyłam oczy i ujrzałam Alexa, przytulał mnie tak mocno, że powoli trafiłam powietrze. Nie wiedziałam czemu to robi, przecież nie umarłam, tylko spałam.
- Duszę się!- zaśmiałam się
- Sara! Przepraszam, martwiłem się o ciebie
- Ale ja tylko spałam...
- No właśnie nie! Miałaś jakieś drgawki i płakałaś
- Dzwine... nie zajmujmy się tym. Mógłbyś kupić mi kawę?
- Jasne- odparł i wyszedł
Leżałam teraz sama w pustej w zimnej sali. Tęskniłam za śniadaniem podanym do łóżka, za chwilami z Alex em, za wspólnymi wyjazdami na biwaki. Jednym słowem byłam teraz uwięziona w łóżku. Potrzebowałam szczerej rozmowy, która uwolniła by mnie od ciężaru wcześniejszych dni. To wszystko działo się tak szybko, jeszcze ten facet. Postanowiłam, że skończę szkołę i wyprowadzę się z tego miasta.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania