Rozebrali mi na części składaczka

Zajejejejebbbbaaaalllllllliiiiii mi składaka,rozebrali,rozprzedali i chuj,chuj,chuj w dupeeencjyyyyjjeeee jedwabistą!Szubrawcy,złodzieje i kanalie co głupote mą i naiwność bezlitośnie i instrumentelnie omieszkać zechcieli.Garściami z niej całymi bezczelnie i bezkresnie czerpali.Bogactwa całe,wszelakie zrównać sie z tym nigdy nie zdołały.Czekam tylko aż człeka z odwłoku rozkradną i za grosze marne wysprzedają.

 

ref:Rozebrali mnie na części,nic mi już zywcem nie pozostało.Powolutkiu i cichaczem przed mym nosem jak szczury wszyściuteńko wynosili a ja wciąż tylko klapki na oczach,beton w uszach i łapy ochoczo wystawione po daninę nędzną bym mógł sie jak codzień delektować chrzczonym paliwem piwerkiem zwanym i piątaczkiem jeszcze dodatkowo na chrust bym kolejną zime w całości dał rade przetrwać i do reszty w kokon nie zwinął.Hip,hip,hura!Tylko prosze jeszcze o zimy wciąż łagodniejsze w imie walki z "ociepleniem globalnym".

 

Na pocieszenie mi zostają igrzyska pośród mchów i paproci gdzie za opłate drobną pośpie sobie smacznie nad super arcyciekawym starciem ślimaków z żółwikami a potem na dokładke zagryzając gruzem z zapartym tchem podziwiać będe wymyślne piruety w tańcu pod strzechą i koncert śpiewaczyny z wioski co to na salony go wyniesły.

 

Jestem suwerenny,nikt mnie nie okupuje,nie zniewala,nie gnębi.Absolutną wolnością sie w bezmiarze delektuje,wolnością od wszystkiego,od wolności portek na dupie także.Nie mam nic, więc wyzwolony w pełni jestem.Zdrowo sobie żyje i skromnie,uciechom rubasznym nie oddaje,w cnocie trwam i słodką gołodupca bide w szczęśliwości klepie,w sielankowej i różami usłanej idylli gołodupce bide klepie,w nieustającym niedostatku z pogardą spoglądam na sytych acz nieludzko zniewolonych.

 

ref:Rozebrali mnie na części,nic mi już zywcem nie pozostało.Powolutkiu i cichaczem przed mym nosem jak szczury wszyściuteńko wynosili a ja wciąż tylko klapki na oczach,beton w uszach i łapy ochoczo wystawione na daninę nędzną bym mógł sie jak codzień delektować chrzczonym paliwem piwerkiem zwanym i piątaczka jeszcze dodatkowo na chrust bym kolejną zimą w całości dał rade przetrwać i do reszty w kokon sie nie zwinął.Hip,hip,hura!Tylko prosze jeszcze o zimy wciąż łagodniejsze w imie walki z "ociepleniem globalnym".

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania