Roziskrzony poemat

Zygmunt Jan Prusiński

 

ROZISKRZONY POEMAT

 

Motto: "każdy ostatni oddech

powraca do ciszy

wieczność pochyla czoło

nad siostrą nieskończonością

obie niepojęte

jak westchnienie muszli

jak jęk skaleczonej mewy"

- Mar Canela

 

Ty wiesz że jestem skaleczony

rozwija się we mnie odblask

szklanki a w niej wypitek wina

przy którym siedział i myślał

Federico Garcia Lorca.

 

I powiem ci że nie był poważny

nastrój się splatał z winogronami

i ja tam byłem i ty tam byłaś

uśmiechy jak kaktusy na plaży...

 

Poniekąd zgodzę się z tobą

Andaluzja tęskni za mną

stałem poniekąd na wzgórzu

czytałem wiersze Łobodowskiego.

 

Niech będzie wreszcie czyjaś racja

chociaż na jedną minutę

barszcz z pierogami jem kobieto

a gdyby tak kieckę zgarnąć?

 

Poeci złocistego słońca

wróćcie na gniadych koniach

niech się kołysze niebo

niech morski wiatr zaśpiewa.

 

30.11.2012 - Ustka

Piątek 10:32

 

Wiersz z książki „Białe różańce białe różnice”

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania