Rozłąki

Nad

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Pasja dwa lata temu
    Alegoria przeplatana tęsknotą za tym co odchodzi. W powidokach widać zamglenie i złączenie się z naturą. Jak w kołowrotku biegniemy po życiu do jesieni. Wspominamy tych, co odeszli i tych, co czekają na obejście. Cisza jest dla nich szelestem i kołysanką spokoju. Liście jakby kanwą do zastanowienia się nad przemijaniem. Dobrze utkany obraz wędrówki - od początku, aż do końca drogi.

    /Biedna, co chwilę przelicza

    złociste maluchy./... tutaj widzę brzozę pochyloną nad mogiłami, a jej liście jak obole ścielą się nad przechodzeniem ku światłu.

    /Czarna, naga, bezlistna, przez wiatry smagana,

    dotykiem mrozu ścięta, zapłacze się sama./... taka kolej naturalnej metamorfozy i oczyszczania z martwych jej owoców.

    /i zgnić... niedomówienie zastanawia by zatrwożyć umysł i

    jak martwe dzieci./... zakończyć rozłąkę

    Pozdrawiam
  • Wrotycz dwa lata temu
    Wyczerpujący i inspirujący komentarz, Pasjo. Bardzo dziękuję za poświęcony czas, rozpisane myśli, nutę obiektywnej nadziei. Dobrego czasu życzę. A gdybyś ewentualnie mogła zapić światełko również w moim imieniu przy grobie Mistrza... będę dozgonnie wdzięczna.
  • Wrotycz dwa lata temu
    *zapalić światełko :)
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Wrotyś↔Jakbyś matkę opłakującą swoje dzieci, co umarły, oplotła wierszem
    tęsknoty, płaczu, przygnębienia...
    i bezsilności. Chociaż pewnym pocieszeniem może być fakt, że owa bezsilność, "jest sprawiedliwa dla wszystkich"
    No ale... "wiosna odrodzi" Liście powrócą... i kiedyś już nie opadną:)↔Pozdrawiam?:)
  • Wrotycz dwa lata temu
    Miejmy nadzieję, miejmy...
    Dziękuję Ci. Serdecznie pozdrawiam.
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Wrotycz, czytałam wczoraj, ale nie miałam czasu, żeby się odezwać. Ten wiersz jest mi bardzo bliski. Napisałaś tak prawdziwie, tak boleśnie, i... tak prawdziwie (jeszcze raz).
    Tak właśnie jest, tak wygląda rozpacz:

    Zawieruchy zapragnie, zamieci, zawiei,
    by pod ciężarem śniegu runąć pod pień
    i zgnić...
  • Wrotycz dwa lata temu
    Wiem, Ty musisz ten tekst nie tylko rozumieć.
    Dziękuję.
  • Capreolus dwa lata temu
    Bardzo bliskie mojemu sercu...coś jak ogniki wesołe, tak smutne...
  • Wrotycz dwa lata temu
    Dziękuję, Nowa :)
  • nerwinka dwa lata temu
    bardzo dobry. nie mówię "dlaczego", bo każdy ma własną interpretację

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania