Rozmowa diabełka z aniołkiem

Czy mi się wzrok psuje, czy też słuch marnuje,

Aniołku?

Świecisz tak jasną poświatą,

Jakbyś nie miał nic wspólnego z datą.

A gdy mówisz – dźwięczysz tak wysoko...

A gdy fruniesz, tam ku obłokom...-

To na pewno trudna praca,

Lecz czy ona się opłaca?

Może zrzuć tę ciężką aureolę,

Oddaj innemu świętemu swą niedolę,

I chodź ze mną- głęboko do ziemi,

Tam cię każdy uwielbi i doceni,

Aniołku...

Czy mi się wzrok psuje czy też słuch marnuje,

Diabełku?

Gaśniesz tak szybko niesłychanie,

Jakbyś spóźnił się ze trzy życia na śniadanie.

A gdy mówisz, twój język tylko miele,

Wnosząc de facto chytrości zbyt wiele.

Twe namowy to trudna praca,

Lecz czy ona się opłaca?

Może rzuć te ciężkie widełki,

Zerwij z berła błyszczące perełki,

I chodź ze mną do góry,

Tam przestaniesz gadać bzdury.

Wiedz, że Bóg jest dobry i sprawiedliwy,

A dla ciebie będzie wyjątkowo miłościwy...

Diabełku...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania