Rozmowa z Bogiem
Zdradziłem Bogu swe plany,
swe marzenia, smutki, westchnienia.
Spojrzał i wiesz co powiedział,
zobaczymy się do zobaczenia.
Miałem plany ,że będę wielkim,
że zdobędę wielkie zaszczyty,
że osiągnę normalnie swój cel,
ty zmieniłeś, spełzły na niczym.
Miałem w planach, normalną karierę,
zwykłą pracę, szczęśliwą rodzinę,
całym sobą w siebie wierzyłem,
a ty karty mi przemieniłeś.
Czemuż w życiu tak mi zamieszał,
tak niewiele chciałem o Boże,
co zrobiłem, co uczyniłem,
któż odwróci je, kto mi pomoże.
Przecież pogoń w tym życiu trwa wiecznie,
tak jak konie w galopie szalone,
których tylko wiatr dogoni.
Ja i ty ich nie dogonię.
Lepiej z sobą poważnie pogadaj,
zanim zdradzisz swe plany Bogu,
on to może różnie rozpatrzeć,
możesz stanąć na starcie znowu.
Przemyślałem, opuściłem z tonu,
zresetowałem normalnie swe plany,
nowe plany i nowy ton,
wygrany, czy znów przegrany.
Znowu niebo ,kończy się dzień,
aniołowie światła wygaszają,
na tapecie wyświetla się sen,
marzenia się, nie spełniają.
nie zdradzaj swych planów Bogu.
Nie należy go stresować.
Przecież chciałem normalne życie,
a on tak mnie rozczarował.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania