Rozmowy sercogłowy.

                           Puk. Puk. Puk.

-Zgadnij kto to taki.

- Tenże barwę mający, co maki.

Ja Cię znam, niezła jazdę z Tobą mam.

 

Dziwnaś ta rozmowa,

Jednak czy Możliwa?

Przeca Ty i ja jednością.

Jaką przywileju uchylnoscią,

żeśmy obdarowani?

Jaką mocą uszerzamy granic?

 

Jako Twój Pan,

co kierować Cię próbuje,

Szukując cegieł,

na budulec naszego pałacu.

Jam odpowiedzi ,

winien Tobie,

Mój rozumie, uczonyś wiedzy.

 

- Zatem słucham uważnie,

Mój Panie,

chociażbym tego zaprzeczył,

jam jest Panem przeca.

 

- Obyś nie był władcą,

głupiutki rozumie.

Nie umiesz,

bowiem prowadzić.

Kierowany za to dobrocią,

miłką jednakowoż Tobie,

Radzisz dobrze sobie.

Nie powiem.

 

Błędnym szlakiem zaś

Twoje kierowanie.

Wyboistą drogą biegnący taniec,

Granic rozsądku nieznany,

Trafia na złe bramy. .

 

Nie martw się bracie,

Zawżdy Tobie pomogę,

Bowiem mogę wreszcie,

Podarować Ci siebie,

Niczym Ci Twoi żołnierze,

Czy też rycerze niebios.

 

Ja tam w nich nie wierzę.

Spotkam prędzej Klauna,

Co Na rowerze,

przez komisariat,

W dinozaura stroju jedzie.

 

A czy pomogli Tobie,

w ciężkiej drodze, Ci żołnierze?

Czy doznałeś rycerzy przebiegu,

Znajdowszy sie w potrzebie?

 

Czy to ja,

musiałem cierpieć,

Tymże  krwawiąc gorzko,

Twoich ślepi używając,

Jako źródło słonej cieczy?

 

To w spokoju znajdziesz rozwiązanie.

Nie wtedy,

jeśli weźmiesz żołnierzy i u ich boku, do walki staniesz.

Owszem są napełnieni,

Sily co ma los zmienić.

Działają lecz w chaosie,

  Ciężkim piszcząc głosem,

W obliczu zagrożenia.

 

Proponuję współpracę całkowitą,

Łepetyno ma,

Ozdobiona sznytą.

Będę Twym przewodnikiem,

Ty zaś dążywszy,

Chodnikiem mych wskazań,

Nauczysz się działać.

 

Nakazuję głosy cierpienia,

Rozsądkiem przetłumaczone,

Zmieniać na lżejsze i

Łatwiesze do zrozumienia.

 

Bowiem jestem tylko sercem,

Jam niewielcem rozumności,

Za to wrażliwości pełen.

Com chronić masz jej blask,

Tymże wrzasku jej dopomóc.

 

Moj Rozumie nowy,

Swej głowy mieszkańcu.

Ty uczyć się możesz,

dlategoż wyjątkowy.

Jam uczniem,

raczej niżowym.

Ty Pobierasz nauczkę

Tymże bolączkę malejąc.

Mój ból jednaki,

za wszelakim razem.

Tyś mym obrońcą, więc

Swą Mądrością, ukróć

Trwanie mojego cierpienia.

Wskaże Ci drogę dobra i oświecenia.

 

      

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania