Rozmyślanie wsteczne
Co tu, kiedyś było? Czy tu rosły drzewa? Czy nic nie było?
Czy stał tu Ktoś? Bardzo dawno temu. Gdzie ja butem, grzebię w ziemi.
Czy to ta sama ziemia?
Może chodzili tu odciskając ślady na piasku, stąpając nogami obutymi bądź boso.
Właśnie tu, gdzie stoję, pod tym samym księżycem.
Śmiali się, narzekali, oddychali.
Bardzo dawno temu, czy Oni byli tacy sami?
Mam nadzieję, że nie.
Dobrze, że nie wiedzą, kto tu teraz łazi.
Czy myślał kto tak, z nich, o przyszłości, jak ja, o przeszłości,
tak sobie stojąc w rozważaniu, oparty o drzewo?
Co się zmienia? Buty?
Ja często myślę o tym co będzie. I boję się. Że już wszystko było.
Gotowanie się skończyło, teraz się całość tylko wrząc rozlewa.
Nie, to nie jest cykl.
Chciałbym spotkać tego, co mógł tu być przede mną.
Wyrwać go z tamtej epoki, jak stał i pokazać mu, mnie.
Jak grzebię butem w tej Ziemi.
I powiedzieć , co wiem o nim.
I czy to prawda zapytać?
Kogo bym tu chciał, proroka, mędrca?
Nie, takiego jak ja. Co się nie zna, ale czuje.
Tęsknię za kimś z przeszłości.
Ja wiem, że to niemożliwe.
Ale może, jak to się kiedyś wszystko skończy, to go spotkam?
I pogrzebiemy sobie butami, bez bariery czasu.
Ciekawe jakie będzie miał buty?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania