Różne odcienie bieli

Był grudzień. Potworne zimno i jednocześnie czysto, od śniegu, który leżał i wciąż padał, jakby chciał przykryć cały brud miasta.

Wracałam przez park, stąd bliżej do akademika. Poza tym nie było tak późno, żebym obawiała się iść na skróty, zresztą na pewno i inni poruszają się tą trasą, wszak dobrze znana.

Myliłam się, ale już za późno, żeby się cofać. Ile mi zostało? Pięć minut drogi?

 

Wyszedł wprost na mnie, zanim zdążyłam pomyśleć - uderzył. Ocknęłam się z zaklejonymi taśmą ustami. Rozbierał, ale nie marzłam, może ze strachu, a na pewno z przerażenia. Kiedy skończył, wyjął nóż. Obciął mi pierś. Najpierw jedną, później drugą. Gdy traciłam przytomność bił, chciał żebym widziała, co robi.

Przed oczami miałam coraz więcej czerwieni, może od krwi, która była wszędzie.

 

Wiedziałam, że umrę. Modliłam się, żeby nastąpiło to jak najszybciej.

Następne co usłyszałam, to krzyk. Pomyślałabym, że mój, gdyby nie taśma. Otworzyłam oczy, znowu stało się biało, zobaczyłam więcej twarzy nade mną. Nie był sam? Ze strachu uciekałam pod powieki.

 

Kiedy wyszłam ze szpitala, nie byłam już kobietą, nawet człowiekiem nie byłam. Mówili, że czas, że terapia.

Czasu miałam za dużo, nigdzie się już przecież nie spieszyłam. Leżałam godzinami wpatrując się we wskazówki zegara, jakże leniwe, za nic nie dały zmusić się do pośpiechu. Nawet po operacjach, zbyt wolno odmierzały powrót do życia, może dlatego nigdy nie wróciłam.

 

Czasami wychodzę do parku, ale tylko w dzień i kiedy jest dużo ludzi. Siadam cichutko na ławce i patrzę jak przepływa falami życie. Uśmiechnięte, wesołe.

Później ze spuszczoną głową wracam do domu.

Zamykam drzwi i udaję, że mnie nie ma. Wszyscy w to wierzą. Nawet ja.

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 14

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Anonim 16.08.2020
    Fajny tekst, podobają mi się niedopowiedzenia, których jest całkiem sporo.
    Napisane nie najgorzej. Ale zbyt często stosujesz był/było/była. Staraj się, aby to słowo był jak najrzadziej.
    Ode mnie 4.

    Pozdrawiam
  • laura123 16.08.2020
    Masz rację, spojrzałam Twoimi oczami. Postaram się coś z tym zrobić.
    Dziękuję za komentarz.
  • Morus 17.08.2020
    „Brudu” w tym mieście chyba było w bród;))
  • laura123 17.08.2020
    O rany, od dawna ort mi się nie trafił. Dzięki za wyłapanie.
  • Pan Buczybór 18.08.2020
    takie dość nijakie w sumie. Rozumiem niejakie wypranie z emocji, ale jakoś tak to zbyt anemiczne i zgaszone. Blisko tu poetyckości, obraz budowany metaforami, ale mnie, jako czytelnika, za specjalnie to nie ruszyło.
    Pozdro
  • laura123 18.08.2020
    Dobrze, że się dzielisz odbiorem, następnym razem spróbuję wyjść poza metaforę.

    Dziękuję.
  • Ocalić Myśl 24.08.2020
    Moim zdaniem, tekst jest bogaty w emocje i metaforyczne subtelności. Są one bardzo dotkliwe i przerażające, gdy próbuję podążać za przeżyciami przedstawionej tu bohaterki. Tekst skłonił też do refleksji, że ludzkie emocje posiadają rozległą gamę takich „odcieni bieli", zwykle niezauważalnych „na pierwszy rzut oka", by je dostrzec – trzeba patrzeć głębiej, szerzej...
  • laura123 24.08.2020
    Doceniam, że zechciałaś spojrzeć głębiej i szerzej.
    Dziękuję.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania