Postawiłam 5 zanim przeczytałam( chciałam zdążyć z piątką przed jedynkami) i nie zawiodłam się ;) Kapitalne, proste i wyraźne w przekazie, mądrze opowiedziane. Samo życie w którym jest śmiech i płacz, słońce i deszcz, szkoda, że nie wszyscy mogą to zobaczyć, a przede wszystkim pojąć.
Freya19.09.2016
Odnoszę wrażenie, że terapię prowadzi pani psycholog, więc taka jak zwykle głupia uwaga - czy środki niewerbalnie są formą wystarczającą w tak trudnych przypadkach? No i dalej pójdę tą drogą (a co tam), nie wiem czy takie oddziaływania są skuteczniejsze, ale ja wyobrażam sobie wspólne sesje z udziałem Rafała i Damiana, hę...Postać p. Wojtka jest bardzo dobrze wpasowana w kontekst, po raz kolejny ukazujesz, że relacje międzyludzkie mają wiele odcieni i odniesień. No i wreszcie widzę, że wszystko zbliża się do malinowego, bajkowego epilogu w stylu "i żyli długo i szczęśliwie", więc i mnie to pasi. Już widzę Rafała na wybiegach i na ściankach, w łachach i na logach tych wszystkich (czyli bardzo nielicznych) wybitnych "kreatorów świata". To chyba jedna z najbardziej pobabranych branż. Heyka;-)
Tomasz Ale kto miałby prowadzić terapię jeśli nie psycholog? Co masz na myśli, pisząc o środkach niewerbalnych? Wspólne sesje z Damianem nie miałyby w tym przypadku sensu, wręcz, mogłyby przynieść więcej szkody. Damian jest w zależności "opiekuńczej" z Rafałem.
Tomasz To może od razu zrobić terapię zbiorową i puścić na facebooka ?!
Freya19.09.2016
Wydaje mi się, że przy tak poważnych zaburzeniach właściwą byłaby ingerencja psychiatry, osobiście jestem jak najdalej od tego, ale to ty tutaj budujesz fabułę, a ja się dostosowuję.
Psychiatry? Z jakiego powodu? Rafał nie ma myśli samobójczych, nie robi acting outów, które by zagrażały jego bezpieczeństwu, nie krzywdzi fizycznie innych. Jest mocno zaburzony osobowościowo, to prawda, ale psychiatra nie ma tutaj nic do roboty. Oczywiście, zawsze można podać leki stabilizujące labilność emocjonalną, ale to wtedy wpływa negatywnie na terapię i stosuje się je wtedy, kiedy są niezbędne.
Freya19.09.2016
Wydaje mi się, że upraszczasz problem (moja wypowiedź odnosi się obecnie do ogółu przypadków zaburzeń), gdyby było tak malinowo, to można by śmiało wypuścić sporą grupę "lokatorów" szpitali psychiatrycznych. Postrzegasz niezwykle subtelnie swoją profesję, jeśli wszyscy jesteście tacy, to skąd ta nieuzasadniona awersja wobec was.
Doczytałam tę część i ja :) Zauważyłam wpis przy kolejnej, chciałabym zdążyć doczytać, może się uda :) Jestem wciąż pod wrażeniem głębokich przemyśleń bohatera. Fajnie, że zauważył swój brak akceptacji i próbuje go naprawić. I uwaga: tyle misiów wymieniłeś przy pisaniu, że pomylił Ci się Miś Uszatek z Koralgolem. Koralgol nie miał telewizora i nie chodził do przedszkola, miał mamusię, która np. wysyłała go po jedno jajko :)
Jeszcze jedna prośba. Chciałbym ci zadać parę pytań. Napisz proszę na tz.wdjih@gmail.com. Nie wiem czy mam dobre wrażenie, ale wygląda na to, że profesjonalnie zajmujesz się tekstem. Pozdrawiam.
Komentarze (13)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania