Rozstanie
Nie odbierz tego źle, nic do Nas nie mam,
Może poza tym, że przez Ciebie się zmieniam...
Przywołujesz moje najgorsze wspomnienia,
To co wymaga zapomnienia
Przed snem drażnisz me wątłe myśli,
Sterujesz tym co mi się przyśni
Jesteś dla mnie tylko strapieniem,
U szyi młyńskim szarym kamieniem
Wleczesz się za mną bez powodu,
I dziwisz się, że chcę rozwodu?
Proszę zrozum, nie chcę rozstawać się w złości
Lecz błagam, opuść mnie, o Przeszłości!
Komentarze (3)
Rozwód z panią Przeszłością z puszczeniem oka w wieńczącej apostrofie :)
No taki wierszyk, którego pierwszy dystych wprowadza w maliny.
Z uwag - po co wielkie litery zaimków? To nie list.
No i czterokrotnie użyty wielokropek absolutnie nie ma racji bytu. Po co on tam?
Pozdrawiam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania