rozstanie w centrum miasta
cóż ci zostanie z moich obietnic
gdy pójdziesz w niepamięć zostawiając przykry ślad
i na jednej z bardziej tłocznych śródmiejskich przecznic
po raz ostatni światło słońca
podkreśli twój blask
pozostaw mnie samemu sobie
jak dziecko rzucające zabawki w kąt
po tym jak dorośnie
jak poeta
ubierający największy swój życiowy błąd
w ot kolejną rymowaną przenośnię
za pewnik biorę to
iż nie zostaniesz chirurgiem
bo sterylnie i bezboleśnie wycinając moje serce
nie dokończyłaś transplantacji
ku mojej zapewne już wiecznej udręce
zmierzam powoli unikając swatania
przyczyn i korelacji
może jednak zostaniesz poetką?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania