Roztargnienia

wczepiły się w siwiznę

potargały

jak dziady niegdyś

dawno już zapomniane

rachunki za prąd

targnęły się na przebłyski

 

gdy gaśnie światło

słowa jak włosy wypadają bezpowrotnie

długie, krótkie, jak złodzieje

nie pytają mnie o zdanie

wychodzą

między roz a targnieniem łapię trzeźwość umysłu

 

to ty..

 

śliska przytomność chwili

jak z wędki wysmyknie się

odpłynie sennie

 

bez oporu

znów gasnę

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Grisza 4 miesiące temu
    Oj prawda, prawda... Niestety...
  • Polaroid 4 miesiące temu
    Cieszmy się póki to tylko obserwacje..
    Pozdrawiam :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania