Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Rozumisz Bracie
Był któryś tam marca, 2006 roku. W prowizorycznym pomieszczeniu socjalnym, niby to kuchni, niby to jadalni, siedziało przy biurku pełniącym funkcję stołu, czterech silnych facetów. Słupek, Główka, Tępa Strzała i Wojtek. Palili namiętnie petłingi. Wojtek spoczywał półleżąc na wyjątkowo zniszczonym krześle. Jego lewa ręka zwisała bezwładnie dzierżąc w dłoni na wpół wypalonego papierosa, z którego unosił się szaro-fioletowy dym. Ów człowiek myślał o Ani. Wyblakłej Ani. Nie potrafił żyć ze świadomością, że już nigdy jej nie zobaczy. Tęsknił okrutnie. Dwie minuty później do pomieszczenia wchodzi Nepalczyk Kamal, jeden z kierowników pracujących w firmie. Gdy go widzą wszystko jest już jasne. Kierownik zaczyna nawijać do Melomana.
- Wojtuś! Proszę...
- Kamal, kurwa! Nie zdążyłem nawet wyjarać...
Niech idzie teraz ktoś inny.
- Ja wiem kolega, ale proszę. Ty robić belka pięć
minutek, potem dziesięć minutka palisz. Ja nie
przeszkadzam. Jest klienta. Teraz!
- Dobra kurwa! Ale i tak wiem, że robisz mnie
w balona. I kto tu jest prawdziwy???
Jedyne rozumisz bracie, co tu jest prawdziwe
to ta jebana proza życia. Chuj z tym wszystkim!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania