Ruiny
Budowałam dom nasz żmudnie,
w pocie czoła pracowałam.
Chciałam, żeby było cudnie,
każdy szczegół dopieszczałam.
Dach dachówką kryłam złotą,
drzwi platyną, klamki srebrne.
Przyszła ciemność, szarość, błoto.
Padły słowa niepotrzebne.
Wraz ze słowem też złe czyny,
złość, żal, pustka, niemoc, zdrada.
Domu nie ma, są ruiny.
Czy to jeszcze się poskłada?
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania