Ryba

Czasem sobie tak gdybam,

Czy nasze życie jest jak ryba?

Kiedy patrzę w górę, to pływam,

A czy ktoś w niebie lata, czy znika?

 

A jak o tym wszystkim myśli owa ryba?

No... ja latam, ona pływa,

Czy czuje się jak u siebie?

Tego szczerze wam powiem – nie wiem.

 

Wiem, że je, i wiem, że jak Bubuś obsra zbroję, i śpi

I czy tak samo jak my myśli?

A co oznacza dla nas ta owa anegdota?

Występuje w niej i ryba, i woda,

 

A powyżej tylko człowiek i głupota!

A przecież tu nasz dom,

Naszych dziadków zbrukany krwią,

A niedaleko, obok nas, ludzie giną!

 

Teraz pomyślmy,

Czy w tej sytuacji też jesteśmy rybą?

Kiedy te wszystkie dobre dusze do nieba idą,

A czy dla ryby niebo to woda?

 

Bo jeśli tak...

To naszego nieba nie ujrzy tylko zadufany w sobie idiota.

A co, gdyby teraz zabrakło ciepła?

Czy bliskość słońca nie odbiera?

 

Gdzie jest druga osoba?

Nie ma...

I teraz sam przez życie płynę,

Do dobra i do ciepła.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Bettina rok temu
    I to jest najważniejsze – Twoja ryba, Twoja przestrzeń, Twoje zasady. Niezależnie od symboliki, to coś Twojego, co istnieje tak, jak chcesz. Chcesz opowiedzieć więcej o tej rybie – skąd się tam wzięła, dlaczego akurat na balkonie?
  • piliery rok temu
    Fajny koncept, sporo zabawy, rytm, tempo. Jedynie "ginący ludzie" jakby z rymiczego kosmosu. Mimo tego 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania