Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Ryba

Odkąd pamiętam, nienawidziłem ryb. Ich zapach był w tym wszystkim najgorszy. A smak i widok powodował u mnie gęsią skórkę. Było coś w tych stworzeniach, co skutkowało u mnie obrzydzenie i strach. Te ich martwe oczy wręcz są dla mnie odrażające. Dlatego też w moim domu rodzinnym nigdy nie jedliśmy ryb. Czułem się trochę winny przez to. Jednak nigdy nie usłyszałem, aby ktoś narzekał, że nie jadamy ryb w domu. Kiedyś nawet spytałem się swoich rodziców, czy może wiedzą skąd u mnie taka awersja. Odparli, że nie mają pojęcia. Po czasie pogodziłem się z tym i żyłem normalnie.

Poznałem nawet dziewczynę. Ostatnio, gdy wracałem z pracy, pomogłem jej, gdy przewróciła się z zakupami. Co lepsze, pracuje w tej samej firmie co ja. Choć nigdy jej nie widziałem. Mimo to przypadliśmy sobie do gustu. Zaprosiłem ją dzisiaj na kolację. Oczywiście tam, gdzie nie podają ryb.

Rozmawiało nam się świetnie. Naprawdę pasujemy do siebie, ona chyba też tak myśli. Jednak coś mi się nie podobało. Była bardzo mocno wyperfumowana. Jakby chciała pozbyć się jakiegoś zapachu. Możliwe, że chciała zrobić wrażenie na moich feromonach czy coś.

Minęły dwa tygodnie, od kiedy jesteśmy parą. Marta jest cudowna. Chyba ją kocham. Nie. Na pewno ją kocham. Jednak nadal przeszkadza mi to, że tak mocno się perfumuje. Zastanawiam się, czy powinienem zwrócić jej uwagę. W dodatku nie powiedziałem jej jeszcze o mojej awersji do ryb. Ciekawe jakby zareagowała? Nie chcę psuć tego wszystkiego z powodu jakiegoś mojego dziwactwa. Dlatego na razie zostawię to dla siebie.

Dzisiaj z Martą idziemy na kolacje do moich rodziców. Postanowiłem ją przedstawić. Czuję, że może to być ta jedyna. Mam nadzieję, że się nie mylę.

Rodzice z serdecznością przyjęli Martę. Cieszę się. Bardzo mi na tym zależało. Cenie zdanie rodziców. Zwłaszcza mojego ojca. Dlatego też pewnego dnia, gdy byłem u nich na obiedzie, wspomniał mi, o jednej rzeczy związanej z moją sympatią. Nie chciał on tego mówić od razu, ale uznał, że musi mi to powiedzieć.

Kiedy Marta była w łazience. Tato poszedł do kuchni, która jest naprzeciwko toalety. Przechodząc pierwszy raz obok drzwi, miał wrażenie, że czuję dziwny zapach. Kiedy wracał tą samą drogą, miał już pewność, że coś czuję. Jednak to nie był żaden miły zapach. A wręcz smród. I to w dodatku rozkładających się ryb. Ojciec uznał, że może jakiś sąsiad trzyma coś na balkonie. Jednak ten odór dochodził z toalety. Nie wiedziałem co mam odpowiedzieć. Tato sam nie wiedział, czemu mi to mówi, ale chciał się ze mną tym podzielić. Po chwili jednak stanęło na tym, że to prawdopodobnie sąsiad. A zapach pewnie wydobywał się z wywietrznika w łazience. Pamiętam, jak kiedyś sąsiadka gotowała kapustę. Pomimo że mieszkamy na szóstym piętrze, to jej zapach dochodził do nas z parteru, gdzie mieszkała sąsiadka.

Po miesiącu naszego związku uznaliśmy, że możemy przejść na kolejny etap naszej relacji. Marta oświadczyła mi, że jest gotowa na seks. To nie tak, że wcześniej nie próbowaliśmy tego robić. Wręcz przeciwnie. Jednak Marta za każdym razem nie była zbyt chętna. Uszanowałem to. Nie wiem, czy to jej pierwszy raz. Dlatego wolałem nie naciskać. Nie chcę, by dziewczyna miała przeze mnie jakąś traumę. A, że dodatkowo jest to nasza miesięcznica, to atmosfera będzie fenomenalna.

TO CHORE! JAK TO W OGÓLE MOŻLIWE!? WCIĄŻ MI JEST NIEDOBRZE! CHYBA ZNOWU BĘDĘ WYMIOTOWAŁ! KURWA! To była tragedia! Koszmar! Nie wiem, jak to w ogóle może żyć?! Odrażające! To jedyne słowa, jakie tkwiły mi w głowię, gdy siedziałem przy muszli klozetowej. Czekając, aż znowu zwymiotuję. Jednak po kolei.

Po świetniej kolacji i filmie, uznaliśmy, że pora to zrobić. Przejąłem więc inicjatywę. Zacząłem gładzić jej uda, całując ją przy tym delikatnie w szyję. Czułem, jak się rozluźnia. Musiało jej się podobać, ponieważ wsunęła swoją dłoń do moich spodni. Wszystko szło gładko. Gra wstępna była fenomenalna. Jednak już wtedy miałem dziwne przeczucie. Nie wyczułem tego od razu, ale smak jej skóry był bardzo dziwny. Jakby słony i trochę wodnisty zarazem. Miałem wrażenie, że próbuje wody z oceanu. Zbagatelizowałem to. Byłem zbyt podniecony, aby się tym przejmować. Jednak był to błąd. Kiedy doszliśmy do jej miejsca intymnego. Poczułem to od razu. Smród ryby! Ściągnąłem jej majteczki, żeby ujrzeć, że wagina była cała przegniła! Przynajmniej tak z początku myślałem. Z jej krocza sączył się jakiś płyn. Wargi sromowe całe ociekały tym... Czymś. Nie wiem, co to było, ale od samego patrzenia miałem już mdłości. W dodatku kolor jej waginy, był ciemno niebieski. Dało się nawet ujrzeć jakieś wypustki, które były wielkości mojego paznokcia. Jednak w tym wszystkim najgorszy był zapach. Nie mogłem go znieść. Miałem wrażenie, jakby ktoś wpychał mi stos rozkładających się ryb do buzi.

Marta patrzyła na moją przerażoną twarz. W końcu odezwała się do mnie i wytłumaczyła mi, co właśnie widzę. Wyznała mi, że jest syreną. Nie mogłem w to uwierzyć. Przecież takie stworzenia nie istnieją. To mityczne stwory. Jak to w ogóle możliwe? Im dłużej słuchałem tego co mówi, tym bardziej czułem zawroty głowy. Starałem się ją wysłuchać. Zrozumieć coś z tego, co mówi. Jednak nic nie miało sensu. Wiem za to, że byłem na nią wściekły. W ciągu paru minut stała się dla mnie obrzydliwa. Nie mogłem na nią patrzeć. W głowię miałem tylko myśl, że przez ten cały czas umawiałem się z rybą. Całowałem ją, dotykałem, wąchałem. W dodatku wciąż miałem przed sobą widok jej waginy, a także jej zapach. Te myśli i ten widok wywołał u mnie wymioty. Przez co bez zastanowienia wydaliłem całą zawartość mojego żołądka na Martę. Kawałki niestrawionego spaghetti były na niej wszędzie. Czułem taki wstyd, a zarazem taką złość. Po tej ohydnej sytuacji wyszedłem z jej mieszkania. Już nigdy się do niej nie odezwałem. Nie sądziłem, że będę kiedyś całował rybę, to brzmi jak kiepski żart.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Anyż dwa lata temu
    Ryba — kochanka. Niesamowite :)
  • TenŁadnyZBagien dwa lata temu
    Jak tak dłużej się zastanowić, syrena jest nie do końca dobrym materiałem na żonę :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania