Rycerz
Gdzieś zapodziałem swój hełm i miecz
nie ma ze mnie rycerza...
Co jeden krok, to gubię coś
coś, czego już nie ma
I patrzę w bok, rozglądam się
czy nie ma ktoś podobnego
czuję spojrzenia pełne pogardy
nie ma hełmu mojego...
I któż mnie ochroni przed złem tego świata
Jak ja tu tak marny pył
I czy ktoś powie, że miecz mój od lata
w tamtym kamieniu tkwił
Smoki latały... Smoków? Już nie ma
odeszły z krainy zeszłej jesieni
tamte kolory... tamte marzenia!
dziś w oczach szarość się mieni
Komentarze (11)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania