Rycerz samotny

Wśród wrzosów, pod niebem burzowym i złym,

Stał rycerz samotny, skuty w stal zimną i mgły.

Na barkach miał zbroję, w sercu płomień niegasnący,

W oczach cień bitwy, w duszy los niewiadomy.

 

Wierzył w sprawiedliwość, w prawdę, co tnie jak miecz,

Każdego dnia walczył, by światło do ciemności nieść.

Lecz los był okrutny, na polu chwały i śmierci,

Zdradziło go serce, gdy ostatni raz uderzył w tarczę.

 

Upadł wśród trawy, co rosła czerwienią,

Jego krew mieszała się z ziemią – ostatnią przestrzenią.

Nie było już słońca, tylko noc nadchodziła,

A rycerz, w tej ciszy, swoją misję kończył.

 

Lecz pamięć o nim w ludziach nadal żywa,

W pieśniach i szeptach, w legendach opływa.

Choć poległ, jak wielu przed nim i po nim,

Jego duch nie zginął, trwa, w historii zaklęty, niezłomny.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania