RYMONAUTA

Zbyt poważnie brzmi poeta,

Zbyt wulgarnie wierszokleta.

 

A ja jestem rymonauta,

Taki rymów astronauta.

 

Gdy pomysłów brak i flauta,

Wtedy siadam se do auta,

 

Gazu dodam, silnik warknie,

Jak dzik mi na drogę wtargnie,

 

Już mam o czym rym ułożyć

I coś ciekawego stworzyć.

 

Więc tak sobie muzy czekam,

Gdy zaśpiewa to nie zwlekam.

 

Zaraz pióro biorę w łapę,

Pierzchającą myśl podłapię.

 

Może przy tym się podrapię

I czasami ciut zasapię.

 

Mała jednak to ofiara,

Jeśli we mnie rośnie wiara,

 

Żem przysłużył się choć trochę,

Rymem tym sprawił radochę.

 

Możem łezką oko skropił

I tym samym żal utopił...

 

Warte wszystkie te zachody,

By zapomnieć winy, szkody.

 

Głębszy oddech wziąć na chwilę.

Nie dać się frasunkom byle.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania