Rynsztok
Nikt nie obrócił głowy, a może nie widział
co kryje otchłań stęchłego rynsztoka
Truchło leżące w bezładzie deszcz obmywał
Tłem barw w eterze tych dni była słota.
Paskudztwo plugawe co rynsztok nachalnie
Swą obecnością tak kala
Wszak ludziom się w oczy rzuca przymilnie
Trzewiami połyskuje z dala
Czy znajdzie to truchło absztyfikantów
Co zechcą czas mu poświęcić?
Czy odda się w czułą opiekę sępów
Czy w objęcia kundlęcej szczęki?
Weź wejrzyj że bliżej na truchło z rynsztoka - Nie będzie wszak jeno plugawe
Im szybciej poznasz że rynsztokiem życie, a ścierwem sens życia nazwane.

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania