Rysopis

Torebka była grafitowa,

taka na zamek błyskawiczny.

Po prawej, nieco pod lamówką,

błyszczało logo - fantastycznie!

 

Na długich paskach na ramieniu,

grubymi nićmi raczej szyta,

w dotyku welur - prawie nowa!

I mała kieszeń z ćwiekiem wbitym.

 

A w środku, niczym znak szczególny,

średniej wielkości puderniczka,

nożyczki, dowód, prawo jazdy

i fragment zbitej cukiernicy.

 

Dwie zeszłoroczne szyszki, kasztan,

za gaz rachunek do zapłaty,

chustki do nosa i serwetka,

dwie wykałaczki, trzy mandaty.

 

CV - w kopercie się zmieściło

i cztery listy niewysłane.

Tak by mnie bardzo ucieszyło,

gdyby tą sprawą pan się zajął!

 

Bo skoro pan mnie tu wypatrzył,

zgubioną w tym galimatiasie,

to wiem na pewno, proszę pana,

że pan na rzeczy dobrze zna się.

 

Już daję numer telefonu.

Ale! W torebce był długopis...!

Zapraszam pana więc do domu.

Torebki poszukamy... potem.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Sokrates 2 miesiące temu
    To może być metoda na podryw? Ciekawy, nietuzinkowy temat na wiersz.
  • TseCylia 2 miesiące temu
    Metodologia mówi, że... może być.
  • Grain 2 miesiące temu
    ,,o wyobrażnio chłopięcej kieszeni" - pisał Staff

    idą na mnie kwartały miasta
    kobiecość rwwie się sfastrygowana
    racjonalizm jak dług przyrasta
    bez torebki jestem nieubrana
  • TseCylia 2 miesiące temu
    Hehehe, bez torebki jak bez wypchanej męskiej kieszeni;))
  • ZielonoMi 2 miesiące temu
    Niemoralna propozycja?🤔🤣
  • TseCylia 2 miesiące temu
    Wszystko zależy od tej, no, interpretacji xD
  • ZielonoMi 2 miesiące temu
    TseCylia Wiadomo. Xd

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania