rytuał

zakładam koronę z kolców,

żeby ciszej myśleć.

lustro mnie nie poznaje —

dotykam je jak kochanka,

który zapomina mojego imienia.

 

dym wychodzi z ust —

to wypalone płuca,

a palce — białe, czarne, czerwone —

tańczą nad skórą,

którą już raz porzuciłam.

 

na lewej dłoni trzymam nóż,

na prawej skorpiona,

żaden z nich nie wie,

że to ja jestem snem.

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Janka tydzień temu
    Aż zazdroszczę... treść która chłonie!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania