Ryzyko. Drabble.
Jak pokonać strach przed wschodzącym słońcem? Jak z odwagą wniknąć we własne odbicie? Jak postawić stopę na kruchym fundamencie?
Po co ryzykować? Po co się napinać? Po co generować tyle lęku?
Życie jest jak mandragora, która piszczy z bólu, kiedy ogrodnik wyciąga ją z ziemi. Brutalnie pozbawia ją wszystkiego, co znała od zawsze, a potem rzuca bezlitośnie w nieznaną przestrzeń. Strach, strach, strach… Czy można w takiej chwili czuć coś więcej?
A może wskazanym jest lęk przekształcić w ciekawość, a wszelkie obawy zabarwić ekscytacją? Z korzenia mandragory urzeczywistnić flet, którego melodia przeniesie nas w wyśnione światy.
Czy warto ponieść ryzyko?
Niepowtarzalny Styl z Opowi 49
Komentarze (18)
Z Bogiem ?
Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam :)
Dziękuje za komentarz i pozdrawiam :)
Pozdr
5
Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie :)
Pozdr
Pozdrawiam ?
Bardzo inspirujący Twój wiersz i piękny zarazem
Napinanie się i tak nic nie da, niczego nie zmieni, a nerwy tylko stan zdrowia pogarszają.
Super
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania