Rzeczy skradzione
Oddajcie mi tlen,
Ja się duszę
Oddajcie mi sen,
Bo cierpię katusze
Nie ciągnijcie mnie w górę
Gdy odgradzam się murem,
I nie dawajcie jeść
gdy obwiązuje się sznurem,
Nie opatrujcie mych cięć
Jeżeli upijam się rumem,
Nie napawajcie mnie zapachem
kwiatów niebieskich
Gdy na oczach mam maskę,
Ja nie liczę na waszą łaskę
Pozwólcie mi krążyć w tym mroku
W pomieszczeniu pustym
z twarzą bez uroku,
Nie dotrzymujcie mi kroku
Bo najlepiej czuję się sama
bez waszego wzroku
Nie potrzebuję łapać się krawdy
Dam radę, do prawdy
Łzy pomogły mi prawdę ujrzeć
Uda mi się żyć lub umrzeć.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania