"Rzeka bez powrotu"
W korycie ulicy pluska życie,
do solarium i sklepów znosi kobiety
po przejściach w bród.
Przechodzący wybierają z telefonów
zaciąg wydawanych skojarzeń.
O tej porze walcuję żelazo z tabletek.
Już nie umieram za przeskok krwi w krwi.
Ponad wszystkim.
Komentarze (5)
PS. Oglądałeś może 'Purpurowe skrzypce'? Film przepiękny. Próbowałam kiedyś wiersz w odniesieniu... ale kiepsko mi poszło. Ckliwie.
film jest /jak to u mnie pretekstem/ do pewnych przemyśleń
ja sobie zaznaczyłem do obejrzenia, chociaż wiedziałem o tym filmie.
Nie mogę natomiast nigdzie znaleźć filmu "Czerwona Wenecja" (1989) z Pszoniakiem w roli Vivaldiego...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania