"Rzeka bez powrotu"

W korycie ulicy pluska życie,

do solarium i sklepów znosi kobiety

po przejściach w bród.

Przechodzący wybierają z telefonów

zaciąg wydawanych skojarzeń.

 

O tej porze walcuję żelazo z tabletek.

Już nie umieram za przeskok krwi w krwi.

Ponad wszystkim.

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • TseCylia 4 godz. temu
    I film świetny, i wiersz bardzo mi się...

    PS. Oglądałeś może 'Purpurowe skrzypce'? Film przepiękny. Próbowałam kiedyś wiersz w odniesieniu... ale kiepsko mi poszło. Ckliwie.
  • Grain 3 godz. temu
    dzięki, nie, nie oglądałem, a może ogladałem. pomyślę o tym filmie.

    film jest /jak to u mnie pretekstem/ do pewnych przemyśleń
  • TseCylia 3 godz. temu
    Obejrzyj te "Purpurowe skrzypce". Warto.
  • Grisza
    TseCylia,
    ja sobie zaznaczyłem do obejrzenia, chociaż wiedziałem o tym filmie.
    Nie mogę natomiast nigdzie znaleźć filmu "Czerwona Wenecja" (1989) z Pszoniakiem w roli Vivaldiego...
  • TseCylia
    Grisza też nie oglądałam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania