***[rzucał w nią mięsem...]

rzucał w nią mięsem

długo przeżuwała każdy kęs

krwistoczerwony przez rozciętą wargę

 

dom odżegnywał się od ścian

na które wpadała

nie odrywając już wzroku od podłogi

 

ziemia od zawsze wyciągała ból

odwieczny strach przed odłożeniem dnia

na bliżej nieokreślone kiedyś

 

wszystko to niepotwierdzone

ale jak obiecują pewne

o ile kur nie zapomni obudzić prochów

 

kiedy lont dopali się w wielkim wybuchu

światła jakim emanuje dusza

nie gaszona już balastem z ciała

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Jacom JacaM 02.01.2022
    rzucał w nią mięsem

    długo przeżuwała każdy okres
  • Jacom JacaM 02.01.2022
    Się mi przeczytało
  • IgaIga 02.01.2022
    ???
  • IgaIga 02.01.2022
    Dzięki, JJM.
  • Dekaos Dondi 02.01.2022
    Igalgo?↔Na Twój humorystyczny wiersz, raczej liczyć nie można, przez najbliższe kilka miliardów lat:))
    Jednakowoż ów tekst, daje po pomyślunku mi.
    Szczególnie końcowe, Wszechświatowe nawiązanie, do Wielkiego Bum↔ Słynnego Punktu,
    który nie wiadomo skąd się wziął, a w którym już była zapisana Igalga, ze swymi ciekawymi wierszami:))?
    Pozdrawiam i Wiele Dobrego w 2022 życzę. W Twoim sensie→pomimo wszystko:))?
  • IgaIga 02.01.2022
    DD - przez najbliższe kilka miliardów? Eee. Myślę, że nawet przez kilkanaście :P

    Dzięki!
  • ... do szuflady 02.01.2022
    Igalgo?
    Może zbyt dosłownie odbieram Twoj wiersz/moja wyobraźnia szaleje/... mnie po prostu boli każda zwrotka/każde słowo.

    Serdeczności z życzeniami noworocznymi.
  • IgaIga 02.01.2022
    ...do szuflady - dziękuję. Za życzenia również :)
    Dla Ciebie też wszystkiego dobrego!
  • Trzy Cztery 02.01.2022
    Sceny narastają i niby zazębiają się ze sobą, ale nie do końca. Np. w pierwszej części:

    rzucał w nią mięsem
    długo przeżuwała każdy kęs
    krwistoczerwony przez rozciętą wargę

    dom odżegnywał się od ścian
    na które wpadała
    nie odrywając już wzroku od ziemi

    ta od zawsze wyciągała ból
    odwieczny strach

    Tu zazębianie się i narastanie miało chyba polegać na przejściu od ataku słownego (rzucanie mięsem) do próby znalezienia spokojnego miejsca, ucieczki (ściany, na które wpadała), później - do ziemi (bardzo szeroki plan). Lecz zanim pojawi się ziemia, mogłaby pojawić się podłoga. Jeśli jesteśmy w pomieszczeniu. Bo jeśli na zewnątrz domu - to nie. Lecz czy obijamy się o ściany na zewnątrz domu? Wpadamy na nie? Czasem tak! Nawet samochodem można pokonać ogrodzenie i aż wbić się w ścianę. Lecz u Ciebie chodziło o szamotaninę uczuć. To obijanie się o ściany, wpadanie na ściany to obraz rozpaczy i bezsilności. I bólu, o którym mowa dalej. Tak myślę.

    Dlatego zamieniłabym w drugiej strofie ziemię na podłogę, a ziemię dałabym na początku trzeciej. Patrzenie w dół, na podłogę przechodziłoby na patrzenie - także w dół - na ziemię, gdy się już z domu wybiegło, np. do ogrodu, czy też zabiegło aż na cmentarz, do grobów tych, którzy mogą nas wysłuchać (prochy).

    Masz tak:

    rzucał w nią mięsem
    długo przeżuwała każdy kęs
    krwistoczerwony przez rozciętą wargę

    dom odżegnywał się od ścian
    na które wpadała
    nie odrywając już wzroku od ziemi

    ta od zawsze wyciągała ból
    odwieczny strach

    A gdyby tak?:

    rzucał w nią mięsem
    długo przeżuwała każdy kęs
    krwistoczerwony przez rozciętą wargę

    dom odżegnywał się od ścian
    na które wpadała
    nie odrywając już wzroku od podłogi

    ziemia zawsze wyciągała ból

    To przejście od podłogi do ziemi byłoby nawet ciekawe. Bo ziemia w pokoju jest jakby zbyt obcym obrazkiem, a przejście od podłogi do ziemi poprzez to skojarzenie z patrzeniem w dół, jest już całkiem dobre. Podłoga -> później reszta, czyli wszystko pod stopami -> ziemia... Oczywiście, w moim odczuciu.
  • Trzy Cztery 02.01.2022
    A to wyciąganie bólu przez ziemię, to szeroki temat. Na szybko - pomyślałam najpierw o metodzie ratowania człowieka, którego poraził piorun. Dawniej, na wsiach, zakopywało się go w ziemi, czasem aż po szyję, żeby "piorun" -energia? temperatura? ból? - żeby "to wszystko" z niego zostało przez ziemię odebrane, wyciągnięte. Ale to tylko jeden przykład "wyciągania przez ziemię bólu". Może nawet nie najlepszy.
  • IgaIga 02.01.2022
    Trzy Cztery - zmieniłam tak jak radziłaś. Teraz faktycznie jest lepiej. Dziękuję :)
  • Trzy Cztery 02.01.2022
    IgaIga, miło mi! :)
  • Cicho_sza 03.01.2022
    Smutny obrazek malujesz. Przemoc domowa to zawsze ciężki temat i na życie do dla wiersza. Słowa czasem ranią bardziej niż ciosy, bo blizn na duszy nie widać, a pozostają z na na całe życie. Niestety.
    Dla mnie osobiście, wiersz jest o rezygnacji, poczuciu przegranego życia, kiedy już tylko we własnej (bądź oprawcy) śmierci widzi się jedno sensowne wyjście.
    Mimo wszystko, pozdrawiam serdecznie i Szczęśliwego Nowego Roku :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania