Są nieskończone
wszystkie doliny do których
docierasz
przed
wieczorem albo południem
upałem lub dżdżystym dźwiękiem
o ranku kąsanym chłodem
z tobą lub tylko już z Bogiem
Zaledwie Nim rozpoczęte
gdy dzisiaj odprowadziłeś
nawet pod sznurem starlinków
pamiętaj o mnie bursztynie —
Zaledwie jedną
Kurdyjkę
6.12.2021
Komentarze (14)
Myśli autorki podążały tropem Zbigniewa Herberta, mam nadzieję, źe da się je odszyfrować nie tylko w kontekście jednej doliny i jednego odprowadzenia. Dziękuję :)
Kilka razy przeczytałem ten wiersz, lecz wciąż jest dla mnie zagadką. Nie potrafię powiązać treści z tytułem. Zakończenie jest równie enigmatyczne. Podoba mi się dobór słów. W nich jest melodyjność i rytmika, zwłaszcza pierwsze dwie strofy. Sam nie piszę poezji, więc trudno mi oceniać. Ale to nie ma znaczenia. Ważne czy się podoba Tobie, czy jesteś z tego wiersza zadowolona, bo jeśli tak, to na pewno spodoba się innym. Pozdrawiam :)
Być może jednak należy zamieścić cytat:
"z ocalałego w z g ó r z a [liczba pojedyncza]
można objąć wzrokiem
całe beczące stado dwunogów"
Zbigniew Herbert "U wrót doliny".
Ostatnie dwa lata próbowałam pisać haiku, stąd może moje teksty są nadmiernie oszczędne w słowo, to coś przeciwne opowiadaniom :-)
- są takie albo takie, zawsze określone. Tak jak w podróży - cokolwiek zapamiętujemy, zobaczyliśmy w konkretnej, niepowtarzalnej sytuacji. Tytuł otwiera początek i zamyka koniec.
Wrota doliny to moment ostatecznego pożegnania, za nimi wszystko zostaje zapomniane.
Czy jestem zadowolona? Tak, niezależnie od oceny, to z resztą bardzo króciutki wiersz, a raczej nikomu nie udaje się zamknąć wszystkiego w jednym wierszu :-)
Uwagi typu - co zrozumiałem, a co nie - bezcenne.
Dziękuję serdecznie :-)
Szczególnie 3 i 4 część. Każdy ma swój czas, kiedy to dotrze do swojej doliny:)↔Pozdrawiam:)↔%
Autorka znajduje się nadal w stanie owego odprowadzania, wiec zostawię tak enigmatycznie :-)
Dziękuję :-))
Nieskończoność przemijania w podążaniu do lepszego świata bywa często iluzją. Niby zmierzch życia, a pora różna. I nieprzewidywalna chwila utraconej nadziei.
Nieśmiertelny klasyk podkładu muzycznego i ujęcie rzeczywistego obrazu twoich wersów budzi lęk przed zamknięciem w bursztynie. Tam w lesie zamarznięty oddech, niedokończone życie. Niedokończona droga z domu do domu.
Porusza wnętrze ludzi opłakujących odejście bliskich.
Pozdrawiam
To dyskusyjny temat politycznie. Ludzie są poplątani w przeróżne gierki, służą strategiom wojny. Chciałam zapamiętać to, że zginęła w naszych granicach Kurdyjka, to nacja często porównywana przez nas samych do nas samych, za ich walkę o wolność, odwagę.
I zwyczajnie, kobieta w ciąży, matka.
Na szczęście nie muszę podejmować żadnych decyzji, a ta granica akurat pewnie będzie dalej terenem dla działań wojny hybrydowej. Nic się nid skończyło.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania