Są tylko zapalone znicze
Odeszło tyle kochających serc.
Każdy z nas miał kogoś – a jak nie,
to go sobie wymarzył.
Wciąż się mijamy – niewyraźne cienie,
zbłąkani wędrowcy, na wąskiej ścieżce
potłuczone szkło.
Poduszka nie pachnie już tobą,
a śliwowica straciła smak.
Pozostały niezagojone rany.
Krwawa pustka,
i aż po horyzont łany zapalonych świec.
Kiedy obudzi cię w nocy dziwny niepokój,
cisza naznaczona wyciem psa,
nie bój się,
otwórz oczy, wypowiedz moje imię,
przytul noc.
Wciąż się mijamy.
Komentarze (3)
Niemniej "magia": obowiązkowo, bo jakże?
Bez moich ocen.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania