sacharyzma
założyłbym się że Pegaz koń szmaciarza zgorzeleckiego Greka rżał
kiedy mój stary w zamian za złom i butelki mógł mieć
trykot z wtórnego runa
pytany chcesz koszula pole
odpowiedział że przydałaby się łąką bliżej domu dla Bucefałki
która mocna zbudowana jak Nowa Huta albo inny komplement
w pojedynkę dawała radę naszym hektarom
a ja pod szopą włosów jeszcze nie chodziłem w szkodę za pędzidłami
ani w metafory od Wielkiego Wozu o lądowaniu na księżycu
pierwszych włosów łonowych tuż po epizodzie z Armstrongiem
i tak idąc tędy owędy przez pole Molendy i względy gawędy
doszedłem do tego że i bez talentu po cenie druku
można się zastanawiać co zaserwować
cukier w kostkach albo inne bombonierki
skrzydełko czy prozę
Komentarze (16)
Nawet tutaj, kiedy czytam komentarze, zastanawiam się, czy ludzie zdają sobie sprawę z tego, co piszą pod utworami. Takie kadzenie, a utwór w stanach poniżej średniej. Ale może najważniejsze są marzenia?
Ja bym wolała najpierw oddać w fachowe ręce i wstydu sobie oszczędzić.
Weź mnie nie rozśmieszaj. Ale to dobre!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania