safari
między głowami dziecka i słonia
malutka piłeczka
w niej zmieścił się świat
tak bardzo blisko
widzą siebie przez jądro ziemi
jak satelity ciepła
obudziłem się w czerni i bieli
nie jestem już dzieckiem
bądź wolny
mówią
na murze z czerwonej cegły
cudze ręce namalują drzwi
wejdę przez nie do krainy
gdzie słonie niosą światło
do kruchych jak skorupki jajka
umysłów dzieci
nie zasłaniajcie mi oczu
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania