Właśnie tak

Za nami tyle radości. Nie odchodź,

chociaż wszystko już niechciane.

Może zapach jabłek rozbudzi zmysły,

dotknie nieba jakby chciał powiedzieć:

wypatruj znaków. Więc zanurzam się

 

w bogactwie drobiazgów trzymanych

na strychu. Chciałabym je zachować,

ale przez szybę widzę cienie, plamki

słońca - reszta złudzeniem. Nie wiem

kiedy czas pomieszał twarze.

 

Głos oddaję ptakom, niech rozwłóczą

po jabłoniach szkarłatne odcienie

- ogród będzie bardziej świetlisty.

Oddech przekażę trawie, zawsze

lubiłam jej zieloną właściwość.

 

Pozostaję wolna od oczekiwań

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • luna-tyczka dwa lata temu
    Zieleń - kolor nadziei, ale też naiwności, która bywa człowiekowi zwyczajnie potrzebna, żeby idealizować świat.

    Przekazanie oddechu trawie można odczytać różnie, ale ja chcę widzieć tu rosę, świeżość i odnowę.
    Nie idę w czarną stronę interpretacji.

    A ptaki - ptaki to wolność, warto dać ją swojemu głosowi. :)

    Pozdrawiam serdecznie.
  • kikimora dwa lata temu
    Dobrze, że widzisz w wierszu chęć uzdrowienia - dziękuję.
  • Lotos dwa lata temu
    Pozostaję wolna od oczekiwań, łał, to takie dalekowschodnie.
  • kikimora dwa lata temu
    Jest w tym dużo żalu - Lotosie.
  • MartynaM dwa lata temu
    Jakby ratowanie resztek, bo wszystko co dobre już było, a teraz wszystko niechciane.
    Ten oddech na trawie niepokoi, jest ucieczką, wyborem wolności od tego, co boli?
  • kikimora dwa lata temu
    Kiedy poczujemy, że nagle brak słów, powierzamy zmęczone ciało przyrodzie.
  • Aisak dwa lata temu
    Wolna od oczekiwań,
    czyli
    Wolna.

    Bo w związku zawsze są oczekiwania.
    Że wyniesie śmieci. Że pocałuje. Że zrobi kawę.
    Że przytuli. Że zajmie się dziećmi. Że wyprowadzi psa. Że nakarmi kota. Że będzie kochał bezgranicznie i wiecznie, jak obiecał.

    My mamy oczekiwania względem świata, to i świat ma względem nas :)
  • kikimora dwa lata temu
    Na wiele spraw nie mamy żadnego wpływu. Temat wolności to twardy orzech do zgryzienia. Puenta otwarta...
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Pierwsza strofka troszkę nie współgra z puentą. Osoba mówiąca w wierszu określa siebie (w puencie) "wolną od oczekiwań", a jednak liczy na to (pierwsza strofa), że "zapach jabłek rozbudzi zmysły", i "zanurza się//w bogactwie drobiazgów trzymanych/na strychu", szukając tego zapachu.
    Może w tym współgraniu przeszkadza, że wszystko zapisałaś w czasie teraźniejszym?
    Sama przygoda na strychu, ze spoglądaniem przez przybrudzone okno ("przez szybę widzę cienie, plamki/słońca"), ciekawa. Jest jakiś dramat w chęci oddania oddechu trawie, mimo, że jest się zamkniętą we wspomnieniach, oddzieloną od trawy i ptaków szybką w małym, strychowym oknie.
  • kikimora dwa lata temu
    Przekornie określa siebie wolną od oczekiwań, bo o to najtrudniej.
    Dzięki za wnikliwe spojrzenie.
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Kikimora↔Podobno gdy człowiek mniej oczekuje, to mniej się martwi, jak coś nie tak, a jednocześnie bardziej cieszy,
    z każdej miłej niespodzianki. Taki baśniowy wiersz, mimo wszystko ↔Pozdrawiam?:)
  • kikimora dwa lata temu
    DD - Pozwól, że zacytuję Herberta:Jestem szczęśliwy to znaczy wyzbyty złudzeń. Coś w tym jest.
  • Grain dwa lata temu
    Dałbym dwa pierwsze wersy na koniec. Tak czytam. Wg mnie tekst by zyskał jeszcze bardziej.
  • kikimora dwa lata temu
    Ooo, ciekawa i kusząca propozycja.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania