,,Sam z problemami ''

Witam wszystkich na samym początku chcę się z wami podzielić swoimi przeżyciami z życia które wcale nie jest kolorowe.A więc wszystko zaczyna się w dniu moich urodzin w 1984r.Sorki ale początku nie pamiętam :).Tak więc zacznę od lat szkolnych,do szkoły, chodziłem w miarę z ochotą należałem do uczniów nie za bardzo lubiących się uczyć. Szkoła była taką odskocznią od domu rodzinnego gdyż nie było mi dane wychodzenie na dwór jak normalne dziecko bo ojcu to przeszkadzało.Po powrocie do domu mój tatuś :( zasłaniał story w oknach żebym nie widział jak moi rówieśnicy bawili się na podwórku.Jak byłem w domu a go nie było to żeśmy razem z mamą i siostrą siedzieli jak na bombie biegając na wzajem do toalety ze strachu czy tatuś przyjdzie trzeźwy czy pijany i znowu zacznie się musztra,oraz robienie sobie krzywdy po przez samo okaleczanie się.tak wiec przez to dzieciństwo nabawiliśmy się nerwicy.Aż pewnego razu gdy ojciec nie wrócił do domu przez 24 godziny za czeli się poszukiwania na policji.policja powiedziała mamie że przywieźli kogoś z wypadku,po udaniu się do prosektorium mama wraz z siostrą rozpoznała ojca.Okazało się że to wódka przyczyniła się do śmierci bo gdy pijany wracał do domu to wpadł pod samochód i tak zakończył swój marny żywot i uszczęśliwił tym mnie oraz siostrę bo mama trochę cierpiała w końcu to był jej mąż,trochę lat z nim przeżyła z czego parę było ok ja niestety takich dni nie pamiętam a dodam że jak umarł to miałem 12 lat i coś już kumałem co jest dobre a co złe.Mama przez rok była sama ale w końcu poznała sobie przyjaciela który był bezrobotny :)ale to jej nie przeszkadzało bo ja jako dziecko miałem rentę po ojcu a ona jeszcze pracowała.On też nie był dla mnie wzorem ani bratnią duszą przez 6 lat bycia z mamą nigdy nie poświęcił mi choć godzinkę dziennie na rozmowę czy jakąś zabawę.Tak jak napisałem byli ze sobą przez ok. 6 lat po czym zakochała się w człowieku który na przywitanie się z synem swojej wybranki przychodzi podpity gdzie ja się naoglądałem pijanego ojca a tu teraz powtórka z rozrywki.Nigdy nie mogłem znaleźć wspólnego języka.Często się gniewał na mnie i nawet zabraniał mamie na spotykanie się ze mną,a ona często wykonywała jego polecenia co mnie strasznie denerwowało bo teraz sam mam dzieci i nie wyobrażam sobie że ktoś mi zabrania spotykania się z własnymi dziećmi.Po wyprowadzce z domu mama nawet mieszkała z nim w stodole dosłownie mieli tam taki zakamarek gdzie postawili wersalkę i gazówkę bo on nienawidził mnie i nie chciał mieszkać jak człowiek.Mieszkanie w którym mieszkałem było zadłużone,ja bez pracy korzystałem z opieki nie miałem z czego spłacić długów po mamie.Do puki nie poznałem kobiety i doszło w tedy do mnie że nie mogę tak żyć jak moi rodzice i trzeba coś z tym zrobić żeby mojej rodzinie nie brakowało na chleb.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania