Sami musimy kochać
Znów widzę twoja zmęczona twarz i podpuchnięte od płaczu oczy, ale cicho przecież tak żyje miliardy innych ludzi przyglądam ci się w lustrze ciągle czekasz na kogoś, kto weźmie twój bagaż i będzie włók go za sobą, i tylko byś myślał drogi człowieku, że nie może odejść, bo kto cię będzie tak mocno tulił, krusząc twej niepewności mury, aż w końcu uwierzysz, że jesteś coś wart, że to był naprawdę ogromny fart? Czekasz, na kogo wyjątkowego jak ci powiedzieć, że w lustrze stoi właśnie przed tobą? I wiem tak trudno ci w to uwierzyć tyle razy złe słowa do twej głowy przeniknęły, sprawiając, że narastały małe do wielkich problemy, a Twoje serce jak zwykły orzech na pół rozłupały musisz być jednak sam dla siebie wsparciem, bo licząc wciąż na kogoś od początku jesteśmy spaleni na starcie poddaj, więc w lustrze tej osobie dłoń I najzwyczajniej w świecie utul ją.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania