Samochód beż
W tamtych czasach zdradziecka drynda
z przeznaczeniem na straty, no cóż, dla pozbycia się jej...
Otto wiedział co robi, tym razem sprawy zaszły za daleko.
My przewracając trabanta na torach kolejowych jak furę, o włos nie przypłaciliśmy życiem.
Dwa radiowozy milicji z telewizją przejmowały akcję, a nadjeżdżająca karetka wyła z furią.
Pamiętasz Otta w słuchawce? Regulował oddech.
Dopóki nie wciągnął wystarczająco powietrza,
tak aby na drugim końcu słuchawki z ucha zrobić śmigło helikoptera.
Rytmiczny puls sygnału nadawał.
Próbował szybkiego powrotu do zdrowia, niewytrzymując wyrwał drut ze ściany,
lekkomyślny Otto, jakby utrata samochodu nie wystarczyła.
Byliśmy u niego z polecenia Edka.
Dla Otta miało to być wolne od ryzyka, ale...
facet miał ego, to nie gracz z regułami, miał osobowość gwiazdy rocka,
pomimo tego że mieszkał na zakurzonym wzgórzu w małej mieścinie.
Przeniósł się tam po utracie wiary w swoją religię, wciąż szukając nowego Boga,
albo jakiejś innej romantycznej rozrywki, był bezwzględny! To on...
wpuścił tęczowe pigułki do wódki, które znalazł u swojej dziewczyny - jak to nazywali?
Kreolska heca!
Ile ona miała lat? Wyglądała na gimnastyczkę.
Dziewczyna z gumy, robiła mostki i inne figury na plaży.
Gdzie ją odnalazł? Czy nie była w ciąży?
Cieszę się, że w końcu rzuciła go, zanim pękł...
To był ubaw na całego.
Komentarze (2)
Bywają sytuacje, których bieg nie sposób przewidzieć, pomimo planu lub nawet: braku.
Jedno pewne. Nudno nie było:)↔Pozdrawiam:)↔%
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania