Samosiejka
Wspominała o zamieszkaniu pod lasem,
z jeziorem przepływającym przez oczy,
które wolałyby nie zmieniać koryta.
Dobrała kolory do odmawianego mieszkania.
Zamaił mi się żółty sufit, jak u Pana malarza,
pasujący do niej, na co dzień
poprzebieranej w podlewany ogród,
samozamykającej się na noc
z ostatnią stroną Ksiąg Wieczystych.
Komentarze (4)
Tylko tu popraw: ...do niej, na co dzień/ poprzebieranEJ w podlewany ogród,/ samozamykającEJ się. Bo - do niej - jakiej? Jakiej, na co dzień?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania