samotnia

świt rozprasza mrok

noc wciąga takie bagno

 

zapadnia za dnia

otulony w samotności

zamykam powieki by zasnąć

nie mogę śnić za słaby na dziś

 

dotykam zimnej ściany

pot ciężki jak łzy

blady lęk na twarzy

wyryte blizny sprzed laty

 

zatapiam statki jeden po drugim

na szachownicy samotny król

 

zapadam się po pierwszym

nie starcza do ostatniego

 

najem się snami

Następne częścisamotnia

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania