Samotnica

Anna pogrążyła się w marzeniach, to znaczy miała taki zamiar, lecz przeszkodziła jej w tym siostra.

- Znów bujasz w obłokach, gdybyś nie była takim odludkiem ,też byś poszła na imprezę -rzekła złośliwie Dorota. -To szkolna impreza, i gdybym chciała mogłabym pójść ,ale wiesz że nie lubię tych migających świateł i głośnej muzyki-spokojnie odparła Anna. Myślała ,że siostra da jej spokój, ale widocznie Dorota miała dzień czepiania się. -Czasami to aż mi wstyd za ciebie, gdy widzę cię na przerwach, przy oknie jak tuman -zakpiła . Anna wstała, miała tego dość- Nie obrażaj, i wolę siedzieć przy oknie niż mieć takie koleżanki jak ty, nieraz słyszałam jak obgadujecie siebie nawzajem , to jest żałosne!- rzekła twardo. Dorota tylko prychnęła, i teatralnie przewróciła oczami.- Nie mam czasu się z tobą użerać -rzekła ,wkrótce popędziła na imprezę szkolną. Anna aż czasem nie mogła uwierzyć ,że jej siostra jest o rok od niej starsza.-I ona ma niby 15lat? Aż mam ochotę nagrać jej odzywki-rzekła. Po chwili zawołali ją rodzice.-Wychodzimy to znajomych, powinniśmy być, o 22 ,Dorota wie ,że ma dać nam sygnał gdy wróci-rzekła matka.- Dobrze, ja będę w domu ,jakby co też mam włączony telefon-odpowiedziała Anna.- A ty czemu nie poszłaś na tę szkolną zabawę?-spytał nagle ojciec .

- To impreza szkolna ,pełna głośnej muzyki, i migających świateł, nigdy tego nie lubiłam-spokojnie odparła Anna, lecz powoli zaczynała się denerwować .Wkrótce rodzice poszli, została sama.

Nareszcie bo uwielbiała to! Te momenty gdy w spokoju mogła poczytać czy pooglądać coś były najlepsze. Czasem przyrządzała sobie też jakiś smaczny deser. Najpierw zajrzała do lekcji, wiedziała że jest piątek wieczór ale nie lubiła czekać z czymś na ostatnią chwilę .

Tymczasem Dorota i jej kumpelka Kinga obgadywały strój Zuzki z sąsiedniej klasy.-Rety,

jak ona się ubrała jakaś masakra-zaśmiała się Kinga.- Te dzwony rodem z lat 80tych chyba po jakiejś ciotce ma , co za brak gustu- zakpiła Dorota, nagle zaczął lecieć jej ulubiony kawałek.

-Uwielbiam to!-krzyknęła i zaciągnęła Kingę na parkiet, kilku kolesi ze szkoły próbowało się przed nimi popisać ale one ich ignorowały-'' To dzieciaczki , poczekam z tym do liceum''- pomyślała Dorota. W tym czasie, Anna zaznaczyła poprawną odpowiedz z fizyki, i odpowiedziała pisemnie na pytanie z polskiego. -Jutro jeszcze to sprawdzę-postanowiła ,chowając zeszyty i książki. Wkrótce zrobiła sobie czekoladowy napój z kolorowymi piankami, i włączyła swój ulubiony musical ,

najbardziej lubiła tę piosenkę o budowaniu wieży babel . -Samotnica może i jestem nią ,lecz gdy spotkam osobę ,którą interesuję coś więcej niż imprezy i plotki, chętnie wpuszczę do swego świata-rzekła , miała nadzieję że tak będzie , na razie czekał ją kolejny samotny weekend ,ale nie martwiła się tym ,miała plany.

Koniec.